Na przestrzeni ostatnich miesięcy Nishesh Basavareddy wykonał ogromy postęp. Zaczynał sezon jako 457. tenisista świata, ale potem przyszły wielkie sukcesy w imprezach rangi ATP Challenger Tour. Młody Amerykanin osiągnął sześć finałów w zawodach tej rangi i dwa z nich wygrał.
Wyjątkowo udana była dla niego jesień 2024 roku. We wrześniu w Tiburon sięgnął po premierowe mistrzostwo na zawodowych kortach. Z kolei w listopadzie był najlepszy w challengerze w meksykańskiej miejscowości Puerto Vallarta. To sprawiło, że aktualnie zajmuje 138. miejsce w rankingu ATP.
19-latek z Newport Beach stanął więc przed trudną decyzją dotyczącą swojej przyszłości. Za pośrednictwem mediów społecznościowych ogłosił, że nie będzie kontynuować studiów na Uniwersytecie Stanforda. Po dwóch latach spędzonych w rozgrywkach NCAA postanowił całkowicie poświęcić się profesjonalnej karierze.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Tak wygląda typowy dzień Aryny Sabalenki
"Od kiedy zacząłem grać w tenisa w wieku trzech lat, moim marzeniem było zostać profesjonalnym tenisistą. Dzięki wsparciu moich przyjaciół, rodziny, trenerów, rodziny ze Stanford i USTA mogę spełnić swoje dziecięce marzenie" - wyznał na Instagramie.
"Mając to na uwadze, rezygnuję z kwalifikacji NCAA, aby grać w tenisa zawodowo. Nie mogę się doczekać, co przyniesie przyszłość" - dodał Amerykanin.
Zanim Basavareddy rozpocznie zmagania w sezonie 2025, wystąpi w turnieju Next Gen ATP Finals dla młodych talentów, który w dniach 18-22 grudnia odbędzie się w Dżuddzie w Arabii Saudyjskiej.