Katarzyna Kawa w turnieju rangi ITF W100 w amerykańskim Macon wystartowała zarówno w grze pojedynczej, jak i podwójnej. W obu przypadkach może mieć powody do zadowolenia.
Nasza tenisistka w singlu przełamała się i wygrała mecz po raz pierwszy od trzech miesięcy, ostatecznie docierając do półfinału. W deblu z kolei udało jej się osiągnąć sukces, bo wraz z Sophie Chang nie miały sobie równych. W finale pokonały Ingrid Gamarrę Martins i Quinn Gleason 7:5, 6:4.
Początkowo w premierowej odsłonie większe powody do zadowolenia miały rywalki, bo to one po utrzymaniu podania wyszły na 3:1. Jednak w ósmym gemie Kawa i Chang odrobiły stratę i wróciły do gry.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Polska kulturystka oczarowała fanów. Przesłała pozdrowienia z Korei
Tyle tylko, że w dziesiątej odsłonie seta Polki i Amerykanka nie wykorzystały dwóch piłek setowych. Poprawiły się w dwunastym gemie, bo rywalki skapitulowały przy piątej okazji do zakończenia partii przez Kawę i Chang.
II seta lepiej otworzył polsko-amerykański duet za sprawą przełamania w czwartym gemie. Po utrzymaniu podania Kawa i Chang mogły prowadzić 4:1, a tymczasem od razu straciły serwis i, jak się później okazało, doszło do tego, że rywalki wyszły na 4:3.
Nasza tenisistka wraz ze swoją partnerką od razu odpowiedziały na przełamanie rywalek. A po tym, jak utrzymały serwis, były w stanie wypracować sobie piłkę meczową przy podaniu Martins i Gleason.
Ostatecznie przy pierwszej możliwej okazji Kawa i Chang zakończyły rywalizację. Tym samym Polka po dotarciu do półfinału singla spisała się jeszcze lepiej w deblu, zdobywając tytuł wraz z reprezentantką gospodarzy.
finał gry podwójnej:
Katarzyna Kawa / Sophie Chang - Ingrid Gamarra Martins / Quinn Gleason 7:5, 6:4