Początek jak z nut, później była walka. Fręch z awansem w Wuhan

Getty Images / Robert Prange / Na zdjęciu: Magdalena Fręch
Getty Images / Robert Prange / Na zdjęciu: Magdalena Fręch

Magdalena Fręch zameldowała się w drugiej rundzie turnieju WTA 1000 w Wuhan. Polka odprawiła w dwóch setach Japonkę Mai Hontamę, rozbijając ją w pierwszej partii 6:0.

W tym artykule dowiesz się o:

Turniejowa karuzela w kobiecym tenisie tym razem zawędrowała do Wuhan, gdzie rozpoczęły się zmagania rangi WTA 1000. Rywalizacja w tym mieście wróciła do kalendarza po 5 latach przerwy. Pierwszym polskim akcentem był mecz otwarcia Magdaleny Fręch. 26-latka w poprzednim występie zanotowała dobry wynik, docierając do czwartej rundy turnieju w Pekinie.

Polka, która w poniedziałek zadebiutowała na najwyższym w karierze, 27. miejscu w rankingu WTA, w premierowym spotkaniu w Wuhan zmierzyła się z Mai Hontamą. Japonka miejsce w głównej drabince wywalczyła w dwustopniowych kwalifikacjach. Zdecydowaną faworytką do zwycięstwa była nasza tenisistka.

Fręch szybko zaczęła udowadniać swoją wyższość nad rywalką. Rozpoczęła od utrzymanego "na czysto" podania, a po chwili wykorzystała trzecią szansę i odebrała rywalce serwis. Choć w trzecim gemie Japonka miała break pointa na odrobienie straty, nie zdołała go wykorzystać.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ależ forma Justyny Kowalczyk-Tekieli. Nagranie z finiszu robi wrażenie!

Takiego problemu nie miała z kolei 26-letnia łodzianka, która w czwartym gemie zanotowała kolejne przełamanie. Finalnie dominacja naszej tenisistki utrzymała się do samego końca tej odsłony. Polka po 32 minutach wygrała 6:0, zwieńczając partię przełamaniem bez straty punktu i obejmując pewne prowadzenie w meczu.

Otwarcie drugiego seta przyniosło nieoczekiwany zwrot akcji. Do głosu doszła Hontama, która dzięki agresywniejszej grze wypracowała break pointa i od razu go wykorzystała. Dodatkowo Japonka obroniła po chwili dwie szanse dla naszej tenisistki, utrzymując podanie i odskakując na 2:0. Fręch nie dała rywalce się rozpędzić i w trzecim gemie obroniła serwis, ale ta od razu odpowiedziała tym samym.

Kolejne gemy również padały łupem podających, co nie było korzystne z punktu widzenia tenisistki z Łodzi. Wyczekiwany przełom nastąpił w ósmym gemie, kiedy Polka przypuściła skuteczny atak na podanie rywalki. Po chwili 26-latka obroniła własne podanie i wyszła na prowadzenie, którego nie oddała już do końca. Fręch zakończyła spotkanie piątym przełamaniem i triumfem 6:0, 6:4.

W drugiej rundzie rywalką Polki będzie rozstawiona z "szóstką" Amerykanka Emma Navarro.

Dongfeng Voyah, Wuhan (Chiny) 
WTA 1000, korty twarde, pula nagród 3,221,715 dolarów
poniedziałek, 7 października

I runda gry pojedynczej:

Magdalena Fręch (Polska) - Mai Hontama (Japonia, Q) 6:0, 6:4

Źródło artykułu: WP SportoweFakty