Matteo Berrettini ciągle próbuje wrócić do ścisłej światowej czołówki. W tym tygodniu w poszukiwaniu punktów i zwycięstw udał się do Tokio, by wystąpić w turnieju rangi ATP 500. Zmagania w stolicy Japonii rozpoczął udanie i w meczu I rundy pokonał 6:3, 6:4 kwalifikanta Botika van de Zandschulpa.
Z powodu opadów deszczu pojedynek odbywał się przy zasuniętym dachu, a takie warunki były korzystane dla Berrettiniego. Włoch mógł grać agresywnie, i tak też czynił, dołożył do tego skuteczne serwowanie i po 90 minutach rywalizacji zameldował się w II rundzie, gdzie spotka się z najwyżej rozstawionym Taylorem Fritzem bądź z Arthurem Filsem.
- Kiedy zobaczyłem, że gram z kwalifikantem, wiedziałem, że będzie trudno. Jednak dobrze serwowałem, a ten kort pasuje mi do mojego tenisa i mam nadzieję, że będę miał tu dobrą serię - powiedział Berrettini, który podwyższył na 4-0 bilans konfrontacji z Van de Zandschulpem.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Co za strzał! Gol "stadiony świata" w Argentynie
Odpadł natomiast inny Włoch, Luciano Darderi. 22-latek trzykrotnie został przełamany, sam odpowiedział tylko jednym breakiem i w 107 minut przegrał 4:6, 4:6 z Mariano Navone, ulegając Argentyńczykowi drugi raz w ich czwartym spotkaniu w głównym cyklu.
Ugo Humbert rozbił reprezentanta gospodarzy, Shintaro Mochizukiego. Francuz zaserwował dwa asy, ani razu nie został przełamany, wykorzystał cztery z ośmiu break pointów i w 76 minut pokonał japońskiego posiadacza dzikiej karty 6:1, 6:2.
Kinoshita Group Japan Open Tennis Championships, Tokio (Japonia)
ATP 500, kort twardy, pula nagród 1,818,3 mln dolarów
środa, 25 września
I runda gry pojedynczej:
Mariano Navone (Argentyna) - Luciano Darderi (Włochy) 6:4, 6:4
Matteo Berrettini (Włochy) - Botic van de Zandschulp (Holandia) 6:3, 6:4
Ugo Humbert (Francja) - Shintaro Mochizuki (Japonia, WC) 6:1, 6:2