Od przyszłego tygodnia rywalizacja na światowych kortach przeniesie się do Azji. Pierwszym ważnym punktem będzie turniej WTA 500 w Seulu, który odbędzie się w dniach 16-22 września. Najwyżej rozstawioną zawodniczką w tych zmaganiach będzie liderka rankingu WTA Iga Świątek. 23-latce odpadły właśnie dwie groźne rywalki.
Pierwszą z nich jest Jessica Pegula. Amerykanka w ostatnim czasie wyeliminowała naszą tenisistkę w ćwierćfinale US Open, w którym dotarła później do pierwszego wielkoszlemowego finału w karierze. Trzecia rakieta świata nie stanie tym samym do obrony tytułu w stolicy Korei Południowej. Triumf w ubiegłym roku zapewniło jej pewne zwycięstwo nad Chinką Yue Yuan.
Ze względów zdrowotnych w Seulu nie zobaczymy z kolei Jeleny Rybakiny. Kazaszka, która oddała walkowerem mecz drugiej rundy US Open z Jessiką Ponchet, w dalszym ciągu walczy z kontuzją. Kibice na jej powrót do touru będą musieli więc czekać przynajmniej do zmagań w Chinach, które mają rozpocząć się 25 września.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Piękna pogoda i basen. Tak wypoczywał polski siatkarz
Z rywalizacji w stolicy Korei Południowej wycofały się także dwie niżej notowane tenisistki. Mowa o kolejnej Amerykance Anastazji Potapowej oraz Brytyjce Katie Boulter. Wycofanie ostatniej z wymienionych tenisistek sprawiło, że do głównej drabinki wskoczyła Magdalena Fręch. Polka uniknie tym samym konieczności gry w kwalifikacjach.
Oprócz 26-latki do turnieju wskoczyły Amerykanki Amanda Anisimova i Peyton Stearns oraz Chinka Shuai Zhang, która skorzysta z tzw. zamrożonego rankingu. "Dzikie karty" od organizatorów otrzymały z kolei Karolina Muchova, czyli półfinalistka US Open oraz mistrzyni nowojorskiej imprezy z 2021 roku Emma Raducanu.
Zobacz także: