Deser w finale US Open. Ostatnia przeszkoda przed Aryną Sabalenką

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP/EPA / Justin Lane / Aryna Sabalenka w US Open w 2024 roku
PAP/EPA / Justin Lane / Aryna Sabalenka w US Open w 2024 roku
zdjęcie autora artykułu

Do finału gry pojedynczej kobiet awansowały tenisistki, które w ostatnich tygodniach były w najwyższej formie. Aryna Sabalenka powalczy o tytuł w Nowym Jorku z Jessicą Pegulą.

Aryna Sabalenka przystąpiła do US Open 2024 z numerem drugim i w roli mocnej kandydatki do zdobycia tytułu. Eliminowanie tenisistek we wcześniejszych rundach nie sprawiło jej dużego problemu. Przegrała jednego seta, kiedy jej rywalką była Jekaterina Aleksandrowa, ale w pozostałych partiach skończyło się to srogim odwetem. Poza Rosjanką wiceliderka rankingu zwyciężała z Priscillą Hon, Lucią Bronzetti, Elisą Mertens, Qinwen Zheng i Emmą Navarro.

Białorusinka zagra w finale US Open w drugim sezonie z rzędu i ponownie powalczy o tytuł z Amerykanką. Rok temu nie znalazła metody na pokonanie Coco Gauff, która tym samym cieszyła się pierwszym w karierze zwycięstwem wielkoszlemowym. I w przypadku Jessiki Peguli historia wygląda podobnie, ponieważ Amerykanka nie ma w dorobku tytułu w wielkim szlemie.

- Rok temu w finale kibice byli tak głośni, że zatykało mi od tego uszy. Popełniłam błąd, że skupiałam się na moich problemach, a nie myślałam o tym, że Coco jest na tym samym korcie i słyszy ten sam hałas. Tylko jeżeli pozwolę kibicom wejść mi do głowy, to pogubię się i oszaleję - wspomina Aryna Sabalenka na konferencji prasowej.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gola zapamięta do końca życia. Co tam się stało?!

Jessica Pegula eliminowała w drodze do finału między innymi Igę Świątek. Dokonała tego w dwusetowym meczu z Polką w ćwierćfinale. Dodatkowo, Amerykanka wygrała z Shelby Rogers, Sofią Kenin, Jessicą Bouzas Maneiro, Dianą Sznaider, a dopiero w półfinale przeciwko Karolinie Muchovej przegrała pierwszego seta w US Open.

Starsza o cztery lata niż Aryna Sabalenka tenisistka przerwała pasmo niepowodzeń w ćwierćfinałach turniejów wielkoszlemowych. Jessica Pegula była w przeszłości w najlepszej ósemce US Open, a także Australian Open, Roland Garros i Wimbledonu. Odbijała się jednak od półfinału, aż w 2024 roku nie tylko awansowała do niego w Nowym Jorku, ale jeszcze weszła siłą rozpędu do finału.

- Przed meczem ze Świątek byłam o wiele bardziej zdenerwowana niż przed półfinałem. To było dziwne, ale tak mi się wydaje. Jak będzie przed finałem? Naprawdę nie wiem. W niektórych dniach czujesz się świetnie, a w niektórych bardzo kiepsko. Trzeba pogodzić się z tym w tak długim turnieju. Granie meczów wieczór po wieczorze może się przyczynić do takiej huśtawki - zapowiada na konferencji prasowej Jessica Pegula.

Finał US Open będzie ósmym starciem Aryny Sabalenki z Jessicą Pegulą. Pierwszym w Nowym Jorku, ale piątym na korcie twardym. Niedawno, ponieważ w sierpniu Białorusinka zwyciężyła w dwóch setach w finale w Cincinnati i była to jej piąta wygrana z zawodniczką ze Stanów Zjednoczonych. Także z powodu korzystnej historii spotkań Aryna Sabalenka przystąpi do meczu o tytuł w roli faworytki.

Finał rozpocznie się w sobotę o godzinie 22 czasu polskiego. Relacja na żywo w portalu WP SportoweFakty.

Czytaj także: Tego Australian Open nie zapomni! Najpierw tytuł z Polakiem, teraz kolejny triumf Czytaj także: Forbes ujawnił zarobki tenisistów. Iga Świątek w czołówce zestawienia

Źródło artykułu: WP SportoweFakty