Chile w żałobie. Nie żyje Luis Ayala

Zdjęcie okładkowe artykułu: Getty Images / Central Press/Hulton Archive / Na zdjęciu: Luis Ayala
Getty Images / Central Press/Hulton Archive / Na zdjęciu: Luis Ayala
zdjęcie autora artykułu

Sport w Chile stracił wielką postać. Nie żyje legendarny tenisista Luis Ayala. Odnosił wielkie sukcesy w latach 50. i 60. XX wieku. Potem osiągał znakomite wyniki jako trener drużyny narodowej.

W tym artykule dowiesz się o:

Luis Ayala przyszedł na świat 18 września 1932 roku w Santiago. Jako tenisista wygrał 46 turniejów w singlu na różnym poziomie rozgrywkowym (amatorskim lub profesjonalnym). Pod koniec lat 50. XX wieku był klasyfikowany w różnych zestawieniach w Top 10 (nie było wówczas oficjalnego rankingu ATP). Przez niektórych był uważany nawet za piątą rakietę świata.

"Lucho" osiągał godne uwagi rezultaty w Wielkim Szlemie. W singlu dwukrotnie dotarł do finału Rolanda Garrosa. W 1958 roku lepszy od niego w ramach międzynarodowych mistrzostw Francji był Australijczyk Mervyn Rose. Natomiast dwa lata później, po pięciosetowym boju, legendarny Włoch Nicola Pietrangeli.

Paryż w ogóle był dla niego wyjątkowym miejscem. Dwukrotnie bowiem zagrał także w finale miksta. W 1955 roku nie udało mu się wygrać turnieju w parze z Australijką Jenny Staley Hoad. W 1956 roku dopiął swego i sięgnął po wielkoszlemowe mistrzostwo w duecie z Australijką Thelma Coyne Long.

Po zakończeniu kariery Ayala osiadł w Houston, gdzie szkolił młodych adeptów tenisa. Był bardzo cenionym trenerem, dlatego chilijska federacja zdecydowała się powierzyć mu funkcję kapitana drużyny narodowej. Sprawował ją od 1973 do 1983 roku.

Pod wodzą Ayali reprezentacja Chile zaczęła odnosić znakomite rezultaty w Pucharze Davisa. W 1975 roku dotarła do półfinału. Rok później była gospodarzem wielkiego finału. Pamiętny mecz z Włochami rozegrano na kortach ziemnych w Santiago w dniach 17-19 grudnia 1976 roku. Naszpikowana gwiazdami Italia (Corrado Barazzutti, Adriano Panatta i Paolo Bertolucci) zwyciężyła 4:1.

Luis Ayala zmarł 4 września 2024 roku w wieku 91 lat, o czym poinformowała chilijska federacja tenisowa. "Chilijski tenis traci giganta, ale jego dziedzictwo będzie żyło na każdym korcie, na którym uprawia się ten piękny sport" - napisano we wzruszającym oświadczeniu.

"Spoczywaj w pokoju. Dziękuję, że dałeś tak wiele chilijskiemu tenisowi. Będziemy za tobą tęsknić. Wielkie uściski dla całej twojej rodziny" - wyznał na platformie X obecny kapitan drużyny narodowej, Nicolas Massu.

Czytaj także: Potwierdzono składy na mecz w Zielonej Górze. Rywale Polaków odkryli karty Znamy drugiego uczestnika ATP Finals. To lider klasyfikacji sezonu

Źródło artykułu: WP SportoweFakty