Po raz kolejny Hubert Hurkacz odpadł w turnieju US Open już w II rundzie. Dzień po niespodziewanej porażce w nowojorskim turnieju trener Craig Boynton przekazał za pośrednictwem Instagrama informację o zakończeniu współpracy z Polakiem. "Podróż jedyna w swoim rodzaju. Wdzięczny za wszystko, co osiągnęliśmy jako zespół! Dziękuję" - odpowiedział Hurkacz (więcej TUTAJ).
Wciąż nie wiadomo, kto po pięciu latach zastąpi Amerykanina na stanowisku trenera "Hubiego". Według doniesień sport.pl, pod uwagę brani są kandydaci doskonale znani w środowisku tenisowym.
Na liście szczególnie wyróżniają się Goran Ivanisević, który niedawno zakończył współpracę z Novakiem Djokoviciem czy Ivan Ljubicić, a więc były trener Rogera Federera. W kręgu zainteresowań jest również Brad Gilbert, który po US Open został zwolniony przez Coco Gauff.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: pogromca Błachowicza złapał oponę. Kilkanaście sekund i po sprawie!
To jednak nie wszystko. Sztab Hurkacza analizuje m.in. sytuację Juana Martina del Potro. Argentyńczyk niedawno zakończył karierę i mógłby wcielić się w rolę mentora Polaka. Pod obserwacją ma być również Magnus Norman, który współpracował z szykującym się do odejścia z tenisa Stanem Wawrinką. Zdecydowanie mniejsze szanse daje się innym trenerom pozostającym bez pracy - Ivanowi Lendlowi czy Borisowi Beckerowi.
Każdy z wymienionych kandydatów jest bardziej rozpoznowalny w świecie tenisa niż Boynton. Z Amerykaninem Hurkacz spędził 5 lat, podczas których awansował do półfinału Wimbledonu, wygrał osiem turniejów ATP w tym dwa rangi 1000, a także znalazł się na szóstym miejscu w światowym rankingu.
Czytaj też: Ekspert ocenił zmianę u Hurkacza. "Dał już maksimum"