Na tegorocznym US Open Amerykanin przebrnął przez dwie rundy przed własną publicznością. W sobotę doszło do "bratobójczego" pojedynku. Ben Shelton po pięciosetowym boju przegrał z rodakiem Francesem Tiafoe.
21-latek odpadł z turnieju w 1/16 finału gry pojedynczej. Zawodnik odpowiadał na pytania w trakcie konferencji prasowej, ale niespodziewanie na kilka sekund musiał przerwać spotkanie z dziennikarzami.
Shelton miał wymowną minę, kiedy podniósł słuchawkę. - Jestem na konferencji prasowej, tato. Tak, będę za kilka minut. Pa - powiedział i zakończył rozmowę. Pomimo porażki, tenisista był w dobrym nastroju. - Sorry - po chwili zwrócił się do dziennikarzy zebranych na sali.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Tak trenuje najlepszy klub Europy
Ojciec młodego zawodnika również był tenisistą. Bryan Shelton najwyżej sklasyfikowany był na pozycji 55. w ranking ATP.
Największym sukcesem w profesjonalnej karierze Bryana Sheltona był awans do finału gry mieszanej French Open w 1992 roku. Razem z Lori McNeil poniósł wtedy porażkę z duetem Mark Woodforde - Arantxa Sanchez Vicario.
Czytaj więcej:
Rosjanin zastopował Polaka. Znamy triumfatora zawodów w Szczawnie-Zdroju