Iga Świątek przystąpiła do walki o drugie w karierze zwycięstwo turniejowe w US Open. Polka wystartowała w drabince we wtorek, a jej pierwszą przeciwniczką w Nowym Jorku była Kamilla Rachimowa. Polka spotkała się na korcie z Rosjanką po raz pierwszy w karierze.
Iga Świątek rządziła na boisku na początku meczu. Kiedy objęła prowadzenie 4:0, miała za sobą tylko dwie piłki wygrane przez Kamillę Rachimową. Później Polka rozluźniła się, a przeciwniczka zaczęła poprawiać niekorzystny wynik. Szczęśliwa przegrana z eliminacji doszła do wyniku 3:4. Polka już bez fajerwerków, ale zakończyła seta w gemie na 6:4.
Druga runda nie była ani trochę lepsza w wykonaniu Polki. Potrwała sporo ponad godzinę, a Iga Świątek ponownie przegrała trzy gemy z rzędu od wyniku 5:3 do 5:6. Doprowadziła do tie-breaka, a w nim kolejny kłopot, ponieważ broniła trzy piłki setowe. Ostatecznie zmobilizowała się na tyle, żeby zmienić wynik 3-6 na 8-6 i awansować bez konieczności rozgrywania trzeciej partii.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gola zapamięta do końca życia. Co tam się stało?!
Awans do drugiej rundy tegorocznego US Open został wyceniony na nagrodę finansową w wysokości 140 000 dolarów. To w przeliczeniu około 536 tysięcy złotych. W kolejnych rundach czekają oczywiście znacznie wyższe wynagrodzenia. Na zwyciężczynię turnieju czeka 3 600 000 dolarów, a na przykład za wejście do ćwierćfinału organizatorzy zapłacą 530 000 dolarów.
Czytaj także: Tego Australian Open nie zapomni! Najpierw tytuł z Polakiem, teraz kolejny triumf
Czytaj także: Forbes ujawnił zarobki tenisistów. Iga Świątek w czołówce zestawienia