Magda Linette po raz ostatni zaprezentowała się na korcie podczas igrzysk olimpijskich w Paryżu, gdzie odpadła w drugiej rundzie. Teraz nasza tenisistka rozpoczęła tournée na kortach twardych za oceanem. 32-latka rozpoczęła je od turnieju WTA 1000 w Toronto.
W meczu otwarcia Polka zmierzyła się z reprezentantką gospodarzy Rebeccą Marino. Panie dzieliło ponad 100 miejsc w światowym rankingu na korzyść naszej zawodniczki, co właśnie jej dawało miano faworytki do zwycięstwa. Na jej korzyść przemawiał również bilans bezpośrednich spotkań obu pań, w których 2-0 prowadziła druga rakieta świata.
Linette zanotowała znakomite otwarcie. Do pewnie utrzymanego podania dołożyła bowiem pierwsze przełamanie, które pozwoliło jej wyjść na 3:0. W czwartym gemie 32-latka ponownie postawiła się serwującej Kanadyjce, ale tym razem nie wypracowała nawet break pointa.
Marino otworzyła tym samym wynik po swojej stronie. W kolejnych fragmentach obie zawodniczki utrzymywały swoje podania, co przybliżało Polkę do końcowego triumfu. Kanadyjka postawiła się naszej tenisistce dopiero w dziewiątym gemie, kiedy wypracowała pierwszego break pointa. Linette nie dała się przełamać, wykorzystała czwartą piłkę setową i wygrała 6:3.
ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Igrzysk". Stanęła w obronie polskich siatkarek. "Trudno było oczekiwać"
32-latka mogła tym samym cieszyć się z objęcia prowadzenia w meczu. Nastroje kibiców popsuła jednak sytuacja, do której doszło pod koniec seta. Polka poślizgnęła się przy jednej z akcji, a później złapała się za kolano. Od razu poprosiła o przerwę medyczną, a po otrzymaniu pomocy wróciła do gry.
Początkowo Linette nie prezentowała poziomu z pierwszej odsłony, co skrzętnie wykorzystywała rywalka. Kanadyjka przejęła kontrolę na korcie i szybko odskoczyła na 3:0 z przełamaniem, tracąc tylko trzy punkty. W czwartym gemie nasza zawodniczka przerwała serię Marino i obroniła serwis, na co rywalka odpowiedziała tym samym.
W szóstym gemie Polka musiała się bronić przed ponowną stratą podania. Udało jej się tego dokonać, co okazało się początkiem wspaniałej pogoni 32-latki. W siódmym gemie odrobiła ona bowiem stratę przełamania, by po chwili wyjść na remis 4:4. Na tym Linette się nie zatrzymywała, wygrała łącznie 5 gemów z rzędu i triumfowała w całym spotkaniu 6:3, 6:4.
Druga rakieta Polski zameldowała się tym samym w drugiej rundzie zmagań rangi WTA 1000 w Toronto. Tam poprzeczka powędruje znacznie wyżej. Linette zmierzy się bowiem z rozstawioną z "ósemką" Amerykanką Emmą Navarro.
National Bank Open presented by Rogers, Toronto (Kanada)
WTA 1000, korty twarde, pula nagród 2,8 mln dolarów
środa, 7 sierpnia
I runda gry pojedynczej:
Magda Linette (Polska) - Rebecca Marino (Kanada) 6:3, 6:4
Zobacz także:
Dwa tie-breaki w meczu Szymona Walkówa
Pierwsze polskie złoto w Paryżu. Jest reakcja Igi Świątek