Wśród wszystkich polskich kandydatów do medalu, jednym z pewniaków wydaje się właśnie Iga Świątek. Nie dość, że polska tenisistka jest numerem jeden w rankingu, to dodatkowo bardzo lubi grać w Paryżu. W czwartek odbyło się losowanie drabinki tenisowej, a i już wiadomo, że w pierwszej rundzie nasza zawodniczka zmierzy się z Rumunką Iriną-Camelią Begu. W kolejnych mogą czekać na nią znacznie trudniejsze wyzwania, bo Polka już w III rundzie może trafić na Lindę Noskovą czy Dianę Schnaider.
Przed tymi meczami i tak bardziej będą martwić się rywalki Polki, bo Iga Świątek już trzykrotnie wygrała turnieje rozgrywane na kortach Rolanda Garrosa, a w tegorocznej edycji nie zostawiła rywalkom żadnych szans.
Podczas oficjalnej konferencji prasowej zapytaliśmy Elinę Switolinę o ewentualną rywalizację z Polką. Po usłyszeniu pytania, tenisistka mocno się uśmiechnęła.
ZOBACZ WIDEO: "Pod Siatką". Nastroje dopisują. Zobacz ostatnie dni przed igrzyskami od kulis
- Wszyscy wiemy, że Iga Świątek jest znakomitą tenisistką, a w Paryżu osiągała wielkie sukcesy i jest bardzo trudna do ogrania. Ja akurat mam to szczęście, że trafiłam do drugiej połówki drabinki i mogę trafić na nią dopiero w finale. To jednak nie było tak, że w dniu losowania ściskałam kciuki, by na nią nie trafić. Przed turniejami skupiam się przede wszystkim na sobie, a do losowania podchodzę zupełnie na spokojnie - przyznała 31. rakieta świata.
Olimpijski turniej tenisowy w Paryżu rozpoczyna się już w sobotę, a jedną z pierwszych zawodniczek, które wyjdą na kort będzie właśnie Iga Świątek. Polka o godzinie 12 ma grać ze wspominaną wcześniej Begu. W niedzielę swoje mecze w singlu rozegrają z kolei Magdalena Fręch i Magda Linette.
Czytaj więcej:
Polacy rezygnują z ceremonii. Powodem skandaliczne warunki
Kandydat na prezydenta? Mówią, że to połączenie Kwaśniewskiego i Dudy