33-letni Maciej Rajski znakomicie sobie radzi w imprezie Łódź Cup. W piątek wygrał po dwóch tie-breakach z Pawłem Juszczakiem. W sobotę poszedł za ciosem i po dwusetowym spotkaniu pokonał Filipa Pieczonkę 6:2, 6:2. Pojedynek doświadczonego Polaka z 20-letnim rodakiem trwał dokładnie 90 minut.
Tym samym Rajski awansował do finału turnieju ITF World Tennis Tour o puli nagród 15 tys. dolarów. Nasz reprezentant ma na koncie dwa tytuły wywalczone na zawodowych kortach. W 2017 roku triumfował w Mrągowie, natomiast cztery lata później okazał się najlepszy właśnie w Łodzi.
Przeciwnikiem Rajskiego w niedzielnym finale będzie Nikita Masztakow. Dobry występ Ukraińca to również niespodzianka. W sobotę nie był faworytem, lecz zwyciężył oznaczonego "ósemką" Luksemburczyka Chrisa Rodescha. Dokonał tego w zaledwie 70 minut, wygrywając pewnie 6:1, 6:4. Masztakow celuje w drugie singlowe mistrzostwo w karierze, bowiem w 2019 roku triumfował w gruzińskim Telawi.
ZOBACZ WIDEO: Byliśmy na kebabie u Podolskiego. Tyle zapłaciliśmy
Po zakończeniu półfinałów singla rozegrano finał gry podwójnej. Po tytuł sięgnęła rozstawiona z drugim numerem para Filip Pieczonka i Szymon Kielan. Wygrała ona z duetem rodaków Fryderykiem Lechno-Wasiutyńskim i Kacprem Szymkowiakiem 7:5, 6:2. Dla Pieczonki to premierowe trofeum na zawodowych kortach. Kielan zgromadził już 11 tytułów w deblu.
Na niedzielę organizatorzy turnieju Łódź Cup zaplanowali do rozegrania finał singla. Rajski i Masztakow zmierzą się ze sobą po raz pierwszy na zawodowych kortach.
Łódź Cup, Łódź (Polska)
ITF World Tennis Tour, kort ziemny, pula nagród 15 tys. dolarów
sobota, 13 lipca
półfinał gry pojedynczej:
Nikita Masztakow (Ukraina) - Chris Rodesch (Luksemburg, 8) 6:1, 6:4
Maciej Rajski (Polska) - Filip Pieczonka (Polska, Q) 6:2, 6:2
finał gry podwójnej:
Szymon Kielan (Polska, 2) / Filip Pieczonka (Polska, 2) - Fryderyk Lechno-Wasiutyński (Polska) / Kacper Szymkowiak (Polska) 7:5, 6:2
Czyta także:
Hurkacz walczył o życiówkę. W poniedziałek dostał odpowiedź
Pogoda pokrzyżowała plany organizatorów Wimbledonu. Zapadła decyzja ws. finału