Novak Djoković jest jednym z najlepszych tenisistów w historii. Serb od lat utrzymuje się w światowej czołówce i ma na koncie łącznie 98 wygranych turniejów. Aż 24 triumfy świętował na wielkoszlemowych kortach, co jest wybitnym wręcz osiągnięciem. 37-latek jest też niekwestionowanym liderem, jeżeli chodzi o bycie na szczycie rankingu ATP. Światową jedynką był bowiem łącznie przez 428 tygodni.
Obecnie serbski tenisista bierze udział w Wimbledonie, gdzie rywalizuje o ósmy tytuł w karierze. W poniedziałek Djoković awansował do półfinału, pokonując pewnie w trzech setach Duńczyka Holgera Rune. Po zwycięstwie okazał swoją radość w bardzo nietypowy sposób. Zaczął bowiem imitować grę na skrzypcach, czym zaskoczył, ale też rozbawił kibiców na korcie centralnym.
Podobna sytuacja miała miejsce po wygranym spotkaniu trzeciej rundy z Australijczykiem Alexeiem Popyrinem. Powtórzenie tej "cieszynki" nie było przypadkiem. Podczas konferencji prasowej Djoković zdradził, skąd pomysł na tak nietypową celebrację.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Rajskie wakacje reprezentanta Polski
- To było dla Tary. Moja córka gra na skrzypcach już od pół roku i umówiliśmy się, że będę świętował w ten sposób - podsumował. Tym samym wiadomo, że jest to działanie, które tenisista zaplanował ze swoją 5-letnią córką.
Serb przytoczył również charakterystyczne "cieszynki" przedstawicieli innych dyscyplin. Odniósł się w tym kontekście między innymi do Usaina Bolta, Cristiano Ronaldo czy Jude'a Bellinghama. Wspomniał też o geście Carlosa Alcaraza, który unosił w górę rozłożone ręce, co Djoković sam również stosował. Panowie nawiązali w ten sposób do radości gwiazdy reprezentacji Anglii po strzelonej bramce.
- To ciekawe i zabawne, że możemy przejmować takie rzeczy z innych dyscyplin i połączyć sporty, co później szybko przemieszcza się po sieci. Każdy ma swój sposób na świętowanie. Ja go zmieniłem, to zależy od chwili i uczuć, teraz mam skrzypce - skwitował tenisista.
Djoković w ćwierćfinale Wimbledonu zmierzy się z Australijczykiem Alexem de Minaurem. Panowie o miejsce w najlepszej "czwórce" londyńskich zmagań powalczą w środę 10 lipca.
Zobacz także:
Świątek bez szans. Imponujące, co zrobiła Rybakina
Novak Djoković wściekły na kibiców. "Nie akceptuję tego"