Czesi mają kolejne talenty. Historyczny finał Rolanda Garrosa

Getty Images / Tim Clayton/Corbis / Na zdjęciu: Tereza Valentova

Rafał Smoliński 08.06.2024, 21:02

Sobota był dniem, w którym wyłoniono najlepszych juniorów w ramach wielkoszlemowego Rolanda Garrosa 2024. W turnieju dziewcząt równych sobie nie miała Tereza Valentova, która została mistrzynią w singlu i deblu.

W tym artykule dowiesz się o:

W ostatnich latach Czesi nie mogą narzekać na brak talentów. W tym roku na kortach Rolanda Garrosa pokazały się dwie kolejne zdolne tenisistki. W sobotnim pojedynku o tytuł w singlu dziewcząt zagrały Tereza Valentova i Laura Samson. Był to pierwszy w historii czeski finał w juniorskim Wielkim Szlemie. Lepsza okazała się pierwsza z tenisistek, która zwyciężyła 6:3, 7:6(0).

- Uważam, że bardziej kluczowa była głowa niż po prostu sam tenis. Sfera mentalna z pewnością jest ważna. To był trudny mecz, ponieważ obie trenujemy w tym samym klubie i czasem ze sobą ćwiczymy. Myślę, że obie zaprezentowałyśmy się dobrze. Były wzloty i upadki, ale taki jest tenis - powiedziała Valentova po finale (cytat za ITF).

Parę godzin później 17-letnia Czeszka cieszyła się z dubletu na kortach Rolanda Garrosa. Wygrała bowiem także turniej debla dziewcząt. W meczu o tytuł Valentova i partnerująca jej Słowaczka Renata Jamrichova zwyciężyły amerykański duet Tyra Caterina Grant i Iva Jović 6:4, 6:4.

ZOBACZ WIDEO: Zachwyty nad urodą Joanny Jóźwik. "Moje osiągnięcia są sprawą drugorzędną?"

W finale turnieju chłopców wystąpił nasz reprezentant, Tomasz Berkieta. Warszawianin stoczył trzysetowy pojedynek z Kaylanem Bigunem. Polak wygrał pierwszego seta, ale dwa kolejne padły łupem Amerykanina. To on zwyciężył w całym spotkaniu 4:6, 6:3, 6:3 i został triumfatorem juniorskiego Rolanda Garrosa 2024 (więcej tutaj).

Po tytuł w grze podwójnej juniorów sięgnęła najwyżej rozstawiona norwesko-austriacka para Nicolai Budkov Kjaer i Joel Schwaerzler, która pokonała oznaczony drugim numerem włosko-japoński duet Federico Cina i Rei Sakamoto 6:4, 7:6(3). Dla Schwaerzlera była to nagroda pocieszenia, ponieważ był faworytem do trofeum w singlu, jednak w półfinale zatrzymał go Bigun.