Nie do zatrzymania w wielkoszlemowym Rolandzie Garrosie jest Iga Świątek. Najpierw wygrała tę imprezę w 2020, później powtórzyła to w 2022, a rok później udało jej się obronić tytuł. Stąd też w obecnej kampanii walczy o trzeci z rzędu tytuł.
Nasza tenisistka pewnie pokonała Francuzkę Leolię Jeanjean, Czeszkę Marie Bouzkovą i Rosjankę Anastazję Potapową. Spore problemy miała w rywalizacji z Japonką Naomi Osaką, jednak mimo to w decydującym momencie udało jej się opanować sytuację.
Otwarta droga do półfinału?
Nasza tenisistka ma powody do zadowolenia, jeżeli chodzi o kolejną przeciwniczkę. W końcu po przeciwnej stronie siatki stanie Marketa Vondrousova. Czeszka to co prawda szósta tenisistka światowego rankingu WTA, jednak jeszcze nigdy nie udało jej się pokonać Polki.
ZOBACZ WIDEO: Skrytykowała sesję zdjęciową Agnieszki Radwańskiej. "Dużo wtedy płakałam"
Obie tenisistki mierzyły się ze sobą czterokrotnie, jednak raz na pokazowej imprezie. Tym samym patrząc tylko i wyłącznie na zawodowe spotkania, Polka może pochwalić się bilansem 3:0. To sprawia, że jest zdecydowaną faworytką ich potyczki.
Pojedynek ten będzie ich drugim bezpośrednim starciem w Paryżu. W 2020 roku również doszło do takiego i wówczas większą szansę na triumf miała Vondrousova, ale nie udało jej się zatrzymać obecnej liderki światowego rankingu WTA, która wówczas w pierwszej rundzie zwyciężyła 6:1, 6:2, a później zgarnęła tytuł.
Problemy zdrowotne dają się we znaki
Czeskie tenisistki osiągają bardzo dobre wyniki w turniejach, jednak ich problemami są kontuzje. Vondrousova, Barbora Krejcikova czy Karolina Muchova to czołówka zawodniczek z tego kraju, które raz po raz borykają się z urazami.
Mimo że nadchodząca przeciwniczka Świątek wygrała już w stolicy Francji cztery mecze, w których straciła tylko seta, to nie ma powodów optymistycznych. Podczas konferencji prasowej zdobyła sobię bowiem na zaskakujące wyznanie.
- Od kilku dni boli mnie ręka, nie wiem, jak będzie - podkreśliła zawodniczka cytowana przez czeski "Blesk".
- W trakcie ostatniego meczu powiedziałam sobie, że nie wolno mi myśleć o bólu. Dlatego odczuwałam ulgę, gdy mecz się skończył i mogłam odpocząć, bo rano ból był naprawdę spory. Spotkania są bardzo wymagające psychicznie, zawsze trzeba walczyć. Dodajmy do tego ciężkie i przemoczone od deszczu piłki - dodała.
Tym samym Czeszka będzie walczyć zarówno z rywalką, jak i ze sobą. Biorąc pod uwagę jej słowa nie można wykluczyć, że podczas spotkania problemy zdrowotne dadzą się we znaki i skutecznie uniemożliwią rywalizację na najwyższym poziomie czy nawet przedwcześnie ją zakończą.
Zabrał nawet kota. Życiowe kłopoty
W przypadku Vondrousovej najbardziej komentowanym tematem jest jej życie prywatne. Pod koniec kwietnia pisaliśmy bowiem, że Czeszka szykuje się do rozwodu. Jej związek ze Stepanem Simkiem dobiegł końca po niespełna dwóch latach.
- To po prostu nie wyszło nam na dobre. Teraz formalnie zajmujemy się rozwodem, ale zgodziliśmy się na wszystko - tłumaczyła fiasko tej rywalizacji szósta rakieta świata.
Para była ze sobą związana od dawna. Kiedy Vondrousova miała 15 lat, to została zaproszona na randkę przez Simka. W 2021 Czech postanowił oświadczyć się ukochanej. Rok później miał miejsce ślub pary, do którego doszło w hotelu Chateua Mcely.
Po decyzji o rozstaniu Simek postanowił przeprowadzić się do innego miejsca. Doszło nawet do tego, że zabrał ze sobą... kota. Biorąc jednak pod uwagę to, że dogadali się w sprawie podziału majątkiem, to można spodziewać się, że zwierzak był "zawarty w negocjacjach".
Mimo problemów zarówno zdrowotnych, jak i w życiu prywatnym Czeszka notuje udany występ w Rolandzie Garrosie. Teraz jednak musi zaprezentować się z najlepszej strony, by po raz pierwszy w karierze wyeliminować Świątek w jej królestwie. Ich pojedynek zaplanowano jako drugi od godziny 11:00. Transmisja telewizyjna na Eurosporcie 1, online na Playerze, a relacja tekstowa na portalu WP SportoweFakty.
Jakub Fordon, dziennikarz WP SportoweFakty