W II rundzie Rolanda Garrosa Iga Świątek pokonała po bardzo ciężkim meczu swoją przyjaciółkę - Naomi Osakę. W pewnym momencie japońska zawodniczka miała nawet piłkę meczową, jednak liderka światowego rankingu WTA odwróciła losy rywalizacji i to ona awansowała do dalszej fazy (TUTAJ znajdziesz relację z tego pojedynku >>).
Po zejściu z kortu wszelkie emocje spłynęły z polskiej tenisistki. Świątek położyła się na ziemi i... rozpłakała (nagranie znajdziesz na końcu artykułu). Polce dość rzadko zdarzają się tak emocjonalne reakcje. To dowód na to, że pojedynek z Osaką nie był zwykły.
Dziennikarze zapytali o tę reakcję Świątek jej najgroźniejszą przeciwniczkę - Arynę Sabalenkę. Okazuje się, że Białorusinka doskonale rozumie Polkę.
ZOBACZ WIDEO: Śmierć zajrzała w oczy Świderskiemu. "Mogliby mnie nie odratować"
- Tak, widziałam to nagranie - przyznała na jednej z konferencji prasowych. - Widziałam jej płacz i całkowicie to rozumiem. To był trudny mecz, była blisko porażki. Dlatego wydaje mi się, że wyrzuciła z siebie te wszystkie emocje, które przez cały pojedynek się w niej gromadziły.
I Sabalenka dodała na koniec, że w podobnej sytuacji: - zrobiłabym pewnie dokładnie to samo.
Obie tenisistki są w IV rundzie turnieju wielkoszlemowego. Świątek zagra w niedzielę (2.06.) z Anastazją Potapową, a dzień później Sabalenka wyjdzie na kort przeciw Madison Keys lub Emmie Navarro.