Iga Świątek rozpoczęła marsz po czwarty w karierze tytuł w wielkoszlemowym Rolandzie Garrosie. W pierwszej kolejności zmierzyła się z Francuzką kwalifikantką Leolią Jeanjean, którą pokonała 6:1, 6:2.
W środę, w drugiej rundzie, Polkę czekał hit. Mowa o rywalizacji z Naomi Osaką. Tym samym doszło do starcia aktualnej liderki światowego rankingu WTA z byłą numerem jeden.
Polsko-japoński pojedynek dostarczył wielu emocji. Po nieco ponad godzinie gry premierowa odsłona padła łupem Świątek, która miała przewagę przełamania, ale ostatecznie o końcowym wyniku zadecydował tie-break. W nim Japonka zdobyła tylko i wyłącznie jeden punkt (1-7).
ZOBACZ WIDEO: Porównali go do Maradony. Tylko spójrz, co robił z piłką
Po tym secie głos w mediach społecznościowych na temat meczu postanowił zabrać Andy Murray. Legendarny brytyjski tenisista wpisem na portalu X potwierdził, że ogląda to spotkanie i postanowił zaapelować do WTA.
"Osaka vs. Światek to genialny mecz, WTA musi zrobić więcej, aby wykorzystać te pojedynki!" - podkreślił dwukrotny mistrz olimpijski.
Tym samym Szkot dołączył do dyskusji na temat potrzeby lepszego promowania żeńskiego tenisa, który w ostatnim czasie znalazł się w cieniu meczów pod egidą ATP.
Osaka po porażce w pierwszym secie była w stanie podnieść się w drugim, który zwyciężyła 6:1. I wszystko wskazywało na to, że sięgnie po końcowy triumf, kiedy to prowadziła 5:2 w decydującej partii i wypracowała sobie piłkę meczową. Ostatecznie wielki powrót zaliczyła Świątek, która wygrała pięć gemów z rzędu i wywalczyła miejsce w kolejnej rundzie.
Zobacz także:
Aryna Sabalenka rozbiła Rosjankę