Trzygodzinne męczarnie obrońcy tytułu. Odpadła ostatnia nadzieja gospodarzy

Finalista z Madrytu za burtą w Rzymie. Pewny awans Stefanosa Tsitsipasa

Danił Miedwiediew wykonał drugi z sześciu potrzebnych mu kroków w kierunku obronienia tytułu w turnieju ATP Masters 1000 w Rzymie. W poniedziałkową noc moskwianin po bardzo trudnym meczu pokonał 7:6(5), 2:6, 7:5 20-letniego kwalifikanta Hamada Medjedovicia i awansował do 1/8 finału.

Dla rozstawionego z numerem drugim Miedwiediewa był to wymagający pojedynek. 28-latek z Moskwy sprawiał wrażenie, jakby przeżywał katusze, rywalizując z utalentowanym i ambitnym rywalem. Ostatecznie jednak przechylił szalę na swoją korzyść na samym finiszu, zdobywając dwa końcowe gemy.

- Dobrze zacząłem mecz, ale potem było już tylko gorzej. Brakowało mi serwisu, a moje zagrania nie były odpowiedniej jakości. Nie grałem w swoim rytmie i nie potrafiłem zaskakiwać przeciwnika. Dlatego cieszę się, że wygrałem, bo w pewnym momencie miałem poczucie, że nie będę w stanie tego zrobić - mówił, cytowany przez atptour.com, moskwianin, dla którego to siódmy kolejny wygrany mecz na kortach Foro Italico.

Miedwiediew, który w ciągu dwóch godzin i 50 minut rywalizacji zaserwował siedem asów, pięciokrotnie został przełamany, wykorzystał cztery z ośmiu break pointów i posłał 18 zagrań kończących, w IV rundzie zmierzy się z Tommym Paulem, turniejową "14". Z Amerykaninem ma bilans 3-0.

Odpadł ostatni reprezentant gospodarzy, Stefano Napolitano. Mimo gorącego dopingu miejscowych kibiców, włoski posiadacz dzikiej karty przegrał 2:6, 6:4, 4:6 z Nicolasem Jarrym. Oznaczony numerem 21. Chilijczyk w 1/8 finału zmierzy się z kwalifikantem Alexandre'em Mullerem.

Internazionali BNL d'Italia, Rzym (Włochy)
ATP Masters 1000, kort ziemny, pula nagród 7,877 mln euro
poniedziałek, 13 maja

III runda gry pojedynczej:

Danił Miedwiediew (2) - Hamad Medjedović (Serbia, Q) 7:6(5), 2:6, 7:5
Nicolas Jarry (Chile, 21) - Stefano Napolitano (Włochy, WC) 6:2, 4:6, 6:4

Program i wyniki turnieju mężczyzn

ZOBACZ WIDEO: Korzeniowski dostał w "tyłek", kiedy był dzieckiem. "Nie miałem nawet butów na trening"