Diego Schwartzman ma za sobą kryzysowe miesiące. Argentyńczyk wypadł z czołowej "100" rankingu ATP i regularnie przegrywa z niżej notowanymi rywalami. Nie będzie jednak walczył o odwrócenie sytuacji. Zamiast tego ogłosił, że sezon 2024 jest ostatnim w jego zawodowej karierze.
31-latek z Buenos Aires swoją decyzję przekazał za pomocą mediów społecznościowych. "Każdy zakątek kortu, trening i punkt powodowały, że byłem niezmiernie szczęśliwy. Żyłem z taką intensywnością, że dziś trudno mi ją utrzymać" - napisał na platformie X.
"Wszystkie te piękne chwile stały się czymś, co nabiera znaczenia, ale dziś trudno mi się nimi cieszyć. Z jednej strony porzucenie życie, które dało mi tak wiele, jest bardzo trudną decyzją, ale z drugiej - to, jak byłem szczęśliwy, grając w tenisa, sprawia, że chce się uśmiechać, jednak dziś trudno jest mi to robić" - wyjawił.
Schwartzman poinformował, że zamierza do końca rywalizować w obecnym sezonie, a jego ostatnim turniejem będzie impreza w rodzinnym w Buenos Aires, która odbędzie się w lutym przyszłego roku.
"Chcę, żeby wybór ostatnich turniejów był moją własną decyzję. Mam nadzieję, że w 2024 roku będę mógł rywalizować w turniejach, w których występy sprawiają mi najwięcej przyjemności. A w 2025 w Argentynie będę mógł przeżyć swój ostatni moment - najpiękniejsze zakończenie, jakie mogę sobie wyobrazić" - podkreślił.
Schwartzman aktualnie zajmuje 142. miejsce w rankingu ATP. Najwyżej był ósmy. W trwającej od 2010 roku zawodowej karierze zdobył cztery tytuły w głównym cyklu i zagrał w dziesięciu finałach. Jego najlepszym wielkoszlemowym rezultatem jest półfinał Roland Garros 2020, w którym przegrał z Rafaelem Nadalem.
— diego schwartzman (@dieschwartzman) May 5, 2024
Po triumfie uda się do... szpitala "Pierwszy raz w życiu czuję się tak źle"
ZOBACZ WIDEO: Poważnie zachorowała. Pojawiły się obrzydliwe komentarze