W drodze do meczu z Aryną Sabalenką liderka rankingu WTA przegrała tylko jednego seta. Stało się to w ćwierćfinale z Beatriz Haddad Maią. W pozostałych meczach przeciwko Xiyu Wang, Soranie Cirstei, Sarze Sorribes oraz Madison Keys nie oddała ani jednej partii. Przed ostatnim spotkaniem z urodzoną w Mińsku przeciwniczką była uznawana za faworytkę.
Tegoroczny finał był powtórką zeszłorocznego. W 2023 roku Aryna Sabalenka okazała się lepsza niż Iga Świątek na dystansie trzech setów. Zwyciężyła po raz pierwszy z Polką na nawierzchni ceglanej. W sobotę Świątek odkuła się za wspomniane niepowodzenie i to ona zdobyła tytuł. Dreszczowiec w finale trwał przez ponad trzy godziny.
Zgodnie z przewidywaniami, Aryna Sabalenka wysoko zawiesiła poprzeczkę. Pokazała w turnieju w Madrycie, że czuje się dobrze na kortach ziemnych w Hiszpanii, a także odbudowuje formę, która pozostawiała dużo do życzenia po wygraniu wielkoszlemowego Australian Open. W drodze do finału pokonała tylko Mirrę Andriejewą w dwóch setach, a z pozostałymi przeciwniczkami rozegrała trzysetowe mecze.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gola zapamięta do końca życia. Co tam się stało?!
Zwyciężczyni turnieju w Madrycie wygrała 963 225 euro. To w przeliczeniu blisko 4,2 miliona złotych. Pokonana w finale Aryna Sabalenka zdobyła premię w wysokości 512 260 euro.
Czytaj także: Tego Australian Open nie zapomni! Najpierw tytuł z Polakiem, teraz kolejny triumf
Czytaj także: Forbes ujawnił zarobki tenisistów. Iga Świątek w czołówce zestawienia