"Tego jeszcze nie było". Takiego zagrania od Świątek nikt się nie spodziewał [WIDEO]

Twitter / Canal+ Sport / Na zdjęciu: zagranie Igi Świątek
Twitter / Canal+ Sport / Na zdjęciu: zagranie Igi Świątek

Iga Świątek dała pokaz w spotkaniu z Hiszpanką Sarą Sorribes. W czwartej rundzie turnieju rangi WTA 1000 w Madrycie zwyciężyła bowiem 6:1, 6:0, a w drugim secie straciła tylko pięć punktów. W pierwszej partii Polka swoim zagraniem zaskoczyła każdego.

Do tej pory Iga Świątek jeszcze nigdy nie wygrała turnieju rangi WTA 1000 w Madrycie. W tym sezonie ponownie przystąpiła do rywalizacji w stolicy Hiszpanii, a co za tym idzie ma szansę na historyczne zwycięstwo.

Nasza tenisistka w poniedziałek (29 kwietnia) zameldowała się w ćwierćfinale. A to wszystko za sprawą gładkiego zwycięstwa nad Sarą Sorribes. Hiszpanka ugrała tylko i wyłącznie jednego gema (1:6, 0:6).

Reprezentantka gospodarzy przełamała rywalkę na dzień dobry. Później natomiast przegrała aż dwanaście gemów z rzędu. A gdyby tego było mało, to w II partii zdołała ugrać tylko i wyłącznie pięć punktów. To dobitnie pokazuje, że między tymi tenisistkami była przepaść.

ZOBACZ WIDEO: Wcześniej o tym nie mówił. "Dałem jej pieniądze. Oszukała mnie"

O tym, że nasza tenisistka czuła się bardzo swobodnie w tej rywalizacji potwierdziło jedno z zagrań, które miało miejsce w premierowej odsłonie. Na początku siódmego gema, kiedy to Polka serwowała na zwycięstwo w secie, zdecydowała się bowiem na skrót. Wykorzystała ustawienie Hiszpanki, która była daleko od linii końcowej kortu, przez co nawet nie ruszyła do piłki.

"No tego jeszcze nie było. Jest dropshocik, coraz pewniej czuje się na korcie Iga Świątek" - powiedział komentujący to spotkanie Żelisław Żyżyński z Canal+ Sport.

Liderka światowego rankingu WTA bardzo rzadko sięga pod skrót, stąd też wywołała nim spore zdziwienie. Patrząc jednak na to, że wyszedł jej perfekcyjnie, niewykluczone, iż postara się to zmienić. Kolejna okazja w starciu ćwierćfinałowym z Brazylijką Beatriz Haddad Maią.

Komentarze (0)