Mała niepewność Igi Świątek. Powiedziała o niej po meczu

Getty Images / Robert Prange / Na zdjęciu: Iga Świątek
Getty Images / Robert Prange / Na zdjęciu: Iga Świątek

Iga Świątek w imponującym stylu wyeliminowała Camilę Giorgi w swoim pierwszym meczu w Miami. To nie przesunięcia w programie turnieju powodowały małą niepewność przed wystartowaniem w turnieju.

W tym artykule dowiesz się o:

Iga Świątek poczekała do nocy z soboty na niedzielę na pierwszy mecz w turnieju na kortach twardych w Miami. Jej pojedynek na korcie z Camilą Giorgi znajdował się w planie dnia już nieco ponad dobę wcześniej, ale jego stoczenie utrudnił deszcz.

- Zagrałam na korcie centralnym po raz pierwszy od 2022 roku. Byłam na treningowych, miałam na to 1,5 godziny, ale często korty treningowe są inne niż centralny. Dlatego nie byłam pewna, jak wygląda nawierzchnia - opowiada Iga Świątek w rozmowie z Canal Plus Sport przeprowadzonej po meczu.

- To jednak fajne problemy i wiedziałam, że sobie poradzę. Umiem dopasować się do warunków. Lubię tu grać i lubię te warunki. Potrzebuje jeszcze trochę czasu, żeby dojść do optimum, ale pierwszy mecz dodał mi pozytywnej energii - dodaje Polka.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gola zapamięta do końca życia. Co tam się stało?!

Mniejszym problemem dla Igi Świątek była konieczność dopasowania się do dynamicznego planu dnia.

- Byliśmy gotowi przyjechać na kort trochę później. Było logiczne, że nie zagram wcześniej w ciągu dnia, skoro poprzedniego dnia odwołano mój mecz o godzinie 21. Mieliśmy wszystko pod kontrolą i nie czekałam cały czas na wyjście na kort. Mogłam spokojnie obserwować sytuację - opowiada rozstawiona z numerem pierwszym w Miami zawodniczka.

Drugą przeciwniczką Igi Świątek będzie Linda Noskova. Polka zagrała z Czeszką w Australian Open, a także w Indian Wells i na razie bilans konfrontacji to 1:1.

- Wcześniejsze mecze nie mają znaczenia. Wykorzystam je do wyciągnięcia wniosków i przygotowania taktyki. Każdy turniej ma jednak inne warunki i na innych elementach trzeba się koncentrować. Wyjdą na następny mecz jak na każdy inny. Mogliby jednak coś urozmaicić przy losowaniu drabinek - mówi z przymrużeniem oka Świątek.

Czytaj także: Tego Australian Open nie zapomni! Najpierw tytuł z Polakiem, teraz kolejny triumf
Czytaj także: Forbes ujawnił zarobki tenisistów. Iga Świątek w czołówce zestawienia

Źródło artykułu: WP SportoweFakty