Iga Świątek znajduje się w świetnej formie, co potwierdziła wygraną w WTA Indian Wells. Niedzielny finał Polki z Marią Sakkari trwał ledwie 68 minut. Greczynka była w stanie postawić się tenisistce z Raszyna tylko w pierwszym secie, w którym wygrała cztery gemy. W drugim została zmieciona z kortu.
Uwagę na kapitalny występ liderki światowego rankingu zwróciła Lindsay Davenport. - Była w stanie wykorzystać sytuację. Była zdecydowaną faworytką do wygrania tego tytułu. Spędziła na korcie pięć godzin mniej niż rywalka. Sakari bardzo późno zakończyła swój piątkowy mecz, podczas gdy Iga była już wtedy w hotelu - powiedziała Amerykanka w studiu Tennis Channel.
Była numer jeden rankingu WTA zwróciła uwagę na to, że Świątek mogła mieć momenty zwątpienia, bo rola zdecydowanej faworytki nigdy nie jest łatwa i sprowadza się do olbrzymiej presji. Jednak 22-latka świetnie poradziła sobie z tym wyzwaniem.
ZOBACZ WIDEO: Co dalej z Michałem Materlą? Wymowne słowa Macieja Kawulskiego po KSW
- Iga miała robotę do wykonania. Pomyślałam sobie, że mogą pojawić się nerwy, ale szybko uspokoiła sytuację. Imponujące jest to, jak numer jeden rankingu poradziła sobie z rolą zdecydowanej faworytki tego finału - dodała Davenport.
Z oceną Lindsay Davenport zgodził się również obecny w studiu Prakash Amritraj. Były tenisista podkreślił, że rola faworytki to jedno, ale później należy ją przekuć w grę na korcie. Świątek była w stanie to zrobić. - Sakari jest zawodniczką, która potrafi wiele różnych rzeczy. Robiła wszystko, aby jak najdłużej pozostać w walce o tytuł, ale przy Idze nie jesteś w stanie wytrzymać do końca w grze - ocenił Amritraj.
Świątek nie ma teraz wiele czasu na odpoczynek, bo czeka ją występ w koleJnym turnieju na amerykańskiej ziemi. W WTA Miami w pierwszej rundzie otrzymała wolny los. Natomiast w drugiej fazie zawodów może nas czekać polsko-polski pojedynek. Rywalką liderki rankingu WTA może zostać Magdalena Fręch, która na inaugurację zmagań w Miami zmierzy się z Camilą Giorgi.
Czytaj także:
- Piękny gest Igi Świątek. Spójrz, co zrobiła
- Co za wyczyn. Świątek przebiła osiągnięcie legendy