Indian Wells. Szybka porażka Hurkacza

PAP/EPA / Ali Haider / Na zdjęciu: Hubert Hurkacz
PAP/EPA / Ali Haider / Na zdjęciu: Hubert Hurkacz

Hubert Hurkacz nie odniesie wartościowego wyniku w deblowych zmaganiach podczas turnieju ATP 1000 w Indian Wells. Polak i Holender Tallon Griekspoor odpadli już w pierwszej rundzie, przegrywając po trzysetowej walce z parą Ivan Dodig/Austin Krajicek.

Hubert Hurkacz rywalizację w turnieju ATP 1000 w Indian Wells w singlu rozpocznie od drugiej rundy. Wcześniej zainaugurował jednak zmagania w grze podwójnej, gdzie stworzył parę z Tallonem Griekspoorem. W meczu otwarcia Polaka i Holendra czekało trudne zadanie. Zmierzyli się bowiem z rozstawionymi z "dwójką" Ivan Dodigiem i Austinem Krajickiem.

Początek pojedynku upłynął pod znakiem pewnie utrzymanych podań. Z czasem przewagę wypracował jeden z czołowych debli świata, który w czwartym gemie wykorzystał już pierwszego break pointa. Chorwat i Amerykanin do przełamania dołożyli wygranego gema serwisowego, co dało im prowadzenie 4:1.

Polsko-holenderski duet nie zdołał już nawiązać walki w tym secie. Dodig i Krajicek po chwili zanotowali kolejne przełamanie i stanęli przed szansą na szybkie zamknięcie seta. Dopięli swego, szybko utrzymując podanie i obejmując prowadzenie w meczu po niespełna 26 minutach gry.

ZOBACZ WIDEO: "Awaria transmisji". Ludzie przecierali oczy ze zdumienia

Chorwacko-amerykańska para już na otwarcie drugiej partii mogła zanotować trzecie przełamanie z rzędu, jednak nie zdołała wykorzystać break pointa. Takich problemów nie mieli po chwili Hurkacz i Griekspoor, którzy odebrali rywalom podanie i wyszli na 2:0. Choć już po chwili przeciwnicy odrobili stratę, Polak i Holender odpowiedzieli tym samym i utrzymali przewagę.

Po wygranym gemie serwisowym odskoczyli na 4:1. Przewaga "polskiej" pary mogła się po chwili powiększyć, jednak rywale obronili trzy break pointy i utrzymali serwis. Seria wygranych gemów przy własnym podaniu trwała, chociaż w dziewiątym gemie Polak i Holender zmarnowali kolejnego break pointa, który był zarazem piłką setową. Hurkacz i Griekspoor dopięli swego przy swoim serwisie, wygrywając 6:3 i wyrównując stan meczu.

O losach końcowego triumfu zadecydował więc super tie-break. Jego początek należał do Polaka i Holendra, którzy szybko zanotowali małe przełamanie i wyszli na 3-1. Niedługo później faworyci odrobili stratę, ale rywale odpowiedzieli 3-punktową serią i zbliżyli się do zwycięstwa. Również tym razem Dodig i Krajicek doprowadzili do remisu, a wygranie sześciu ostatnich akcji z rzędu dało im triumf 10-7 i awans do drugiej rundy.

BNP Paribas Open, Indian Wells (USA)
ATP Masters 1000, kort twardy, pula nagród 9,495 mln dolarów
czwartek, 7 marca

I runda gry podwójnej:

Ivan Dodig (Chorwacja, 2) / Austin Krajicek (USA, 2) - Hubert Hurkacz (Polska) / Tallon Griekspoor (Holandia) 6:1, 3:6, 10-7

Zobacz także: 
Karol Drzewiecki ma czego żałować 
Była liderka rankingu wraca do gry! Dostała dziką kartę

Komentarze (5)
avatar
Yarro75757575
8.03.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Hubert Kosonogi musi albo zmienić trenera, albo porządnie potrenować. 
avatar
zbihaj
8.03.2024
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Hubert I Bezjajeczny prowadził w tiebreaku 7 - 4 i przegrali 7-10 tracąc 6 pkt pod rząd. On, najlepiej serwujący na świecie nie potrafił zdobyć jednego pkt.? Paranoja. Typuję odpadnięcie w pier Czytaj całość
avatar
neptun
7.03.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jeżeli w grze pojedyńczej będzie wygrywał,to znaczy,że celowo odpuścił debel.Czasami tenisiści potrafią odpuścić cały turniej,aby lepiej wypaść w następnym. 
avatar
RobertW18
7.03.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Słaby jest p. Hurkacz, gdy trzeba wykazywać się szybkością (a w grze podwójnej często trzeba) i gdy zagrywka nie jest na dobrym poziomie (jak ostatnio). Może w pojedynkę więcej zwojuje, jeśli Czytaj całość