Na temat problemów zdrowotnych Rafaela Nadala można by napisać książkę. Niestety, właśnie pisze się kolejny rozdział. Hiszpański tenisista liczył, że po dłuższej przerwie wróci w turnieju ATP 1000 w Indian Wells, ale już wiemy, że tak się nie stanie.
Kilka godzin temu 37-latek oficjalnie ogłosił, że nie zobaczymy go na amerykańskich kortach. Legendarny tenisista do samego końca walczył o start, ale ostatecznie musiał odpuścić.
"Z ogromnym smutkiem muszę się wycofać z tego niesamowitego turnieju. Wszyscy wiedzą, jak bardzo kocham to miejsce i jak bardzo kocham grać w Indian Wells. To też jeden z powodów, dla których przybyłem na pustynię, aby ćwiczyć i się przygotować. Pracowałem bardzo ciężko i wiecie, że w miniony weekend zdałem pierwszy test, ale nie jestem gotowy na grę na najwyższym poziomie w tak ważnym wydarzeniu. To nie jest łatwa decyzja, tak naprawdę trudna, ale nie mogę okłamywać siebie i tysiące fanów. Będę za wami tęsknić" - napisał Nadal w social mediach.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ronaldo szaleje. Tylko zobacz, co zrobił na treningu
Kilka dni temu hiszpański tenisista zagrał w meczu pokazowym w Las Vegas. Wydawało się, że jest już gotowy do gry. Ostatni raz w oficjalnym turnieju wystąpił na początku roku w Brisbane, gdzie doszedł do ćwierćfinału.
- Jesteśmy rozczarowani, że Rafa nie będzie mógł zagrać w naszym turnieju, ale życzymy mu powrotu do zdrowia i mamy nadzieję, że niebawem wróci do gry. Jest jednym z ulubieńców kibiców i mamy nadzieję, że w przyszłości zobaczymy go w Indian Wells - mówi dyrektor turnieju Tommy Haas.
Rafael Nadal w dotychczasowej historii turniejów w Indian Wells wygrywał trzykrotnie. Były lider rankin ATP obecnie zajmuje w nim 652. miejsce, co najlepiej pokazuje, jak wiele problemów ma od dłuższego czasu.
W czwartek w akcji Magdalena Fręch i Hubert Hurkacz. Znamy godziny meczów >>
Andy Murray wygrał w 80 minut. Faworyci poznali pierwszych rywali >>