Iga Świątek podeszła do turnieju WTA 1000 w Dosze jako obrończyni tytułu. Turniejowa "jedynka" w poprzednich rundach pewnie pokonywała kolejne rywalki, a w półfinale miała zmierzyć się z Karoliną Pliskovą. Czeszka wycofała się jednak z rywalizacji, co oznaczało, że Polka zameldowała się w finale bez wychodzenia na kort.
Polka kontynuuje tym samym udaną serię na katarskich kortach. Po raz trzeci z rzędu zameldowała się w finale i powalczy o trzeci tytuł. W 2022 roku w decydującym starciu rozbiła 6:2, 6:0 Anett Kontaveit, a rok później równie pewnie wygrała 6:3, 6:0 z Jessicą Pegulą.
Świątek nawiązała tym samym do osiągnięcia Sereny Williams. Utytułowana Amerykanka również ma na koncie trzy kolejne finały w imprezie rozgrywanej na kortach twardych. W latach 2015-2017 docierała do decydującego starcia na kortach Australian Open.
W 2015 roku pokonała w dwusetowym finale Marię Szarapową, jednak rok później musiała po trzysetowej walce uznać wyższość Andżeliki Kerber. Niepowodzenie to odbiła sobie w 2017 roku, kiedy w decydującym starciu pokonała swoją siostrę Venus Williams. Jeżeli Świątek uda się więc wywalczyć trzeci tytuł z rzędu na kortach w Dosze, będzie mogła pochwalić się lepszą statystyką od Amerykanki.
Polka w finale zmierzy się z Kazaszką Jeleną Rybakiną lub Rosjanką Anastazją Pawluczenkową.
Zobacz także:
Niedokończone spotkanie Magdaleny Fręch. Rozstrzygnął krecz
Trzysetowe starcia Polaków bez szczęśliwego zakończenia
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: piękny gest tenisisty. Kamera wszystko wyłapała