Polska trafiła w półfinale United Cup na Francję, której liderami są doświadczeni 30-letnia Caroline Garcia i 35-letni Adrian Mannarino. Na początek pojedynku Adrian Mannarino starał się o odniesienie trzeciego w karierze zwycięstwa z Hubertem Hurkaczem. Polak nie zamierzał oczywiście do tego dopuścić.
Hubert Hurkacz konsekwentnie i w swoim stylu zwyciężał w gemach serwisowych. W pierwszym secie stosunkowo wcześnie wybrał moment do podkręcenia tempa i przełamał podanie Adriana Mannarino. Przewagę dowiózł do końca seta zakończonego wynikiem 6:3. Poirytowany Francuz uderzał rakietą o kort, ale jego nerwy na niewiele się zdały.
W drugim secie na twarzy doświadczonego Francuza pojawiła się odrobina uśmiechu, ponieważ pilnował własnego podania i wywierał mocniejszą presję na Hubercie Hurkaczu przy jego potężnych serwisach. Decydująca okazała się końcówka partii, która zakończyła się wynikiem 7:5. W przedostatnim gemie wrocławianin efektownie przełamał przeciwnika, po czym nie oddał ani jednej piłki przy własnym serwisie.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: bramkarz tylko patrzył, jak leci piłka. Co za gol!
W pierwszym secie Polak rozegrał jedną z najbardziej efektownych akcji w meczu. Głęboki return Huberta Hurkacza pozwolił na przejęcie inicjatywy w krótkiej wymianie. Adrian Mannarino był w coraz poważniejszej defensywie, a jego ratunkowy lob był zaproszeniem do widowiskowego woleja dla Polaka.
Zobacz efektowną akcję Huberta Hurkacz w meczu z Adrianem Mannarino:
Czytaj także: Odpowiedział krytykom Hurkacza. "Mnie to śmieszy. Nie ma pojęcia o czym mówi"
Czytaj także: Forbes ujawnił zarobki tenisistów. Iga Świątek w czołówce zestawienia