Demolka na korcie w Sewilli. Czeska mistrzyni bezlitosna dla sprawczyni niespodzianek

PAP/EPA / Raul Caro / Na zdjęciu: Barbora Krejcikova
PAP/EPA / Raul Caro / Na zdjęciu: Barbora Krejcikova

Barbora Krejcikova przybliżyła Czeszki do finału Pucharu Billie Jean King w Sewilli. Mistrzyni Rolanda Garrosa 2021 rozbiła 18-letnią Kanadyjkę Marinę Stakusic.

W drugim półfinale Pucharu Billie Jean King mierzą się Czechy i Kanada. Na otwarcie meczu triumfatorka Rolanda Garrosa 2021 Barbora Krejcikova (WTA 10) zagrała z 18-letnią Mariną Stakusic (WTA 258). Młoda Kanadyjka w poprzednich dniach sprawiła dwie niespodzianki. Pokonała Rebekę Masarovą i Magdalenę Fręch. Czesza nie dała się zaskoczyć i rozbiła Stakusic 6:2, 6:1.

Krejcikova rozpoczęła od mocnego uderzenia. Głęboki return wymuszający błąd dał jej przełamanie już w pierwszym gemie. Czeszka miała break pointa na 3:0, ale Stakusic obroniła się wygrywającym serwisem. Młoda Kanadyjka odgryzała się pojedynczymi skutecznymi akcjami. Krejcikova grała agresywnie, sprytnie i rzetelnie w każdym elemencie swojego tenisa.

Czeszka nie zamierzała poprzestać na jednym przełamaniu i dopięła swego w siódmym gemie. Atakowała z ogromną swobodą świetnie wykorzystując geometrię całego kortu. Stakusic była spóźniona do zagrań utytułowanej przeciwniczki i niewiele mogła zrobić. W ósmym gemie Kanadyjka obroniła pierwszą piłkę setową, a przy drugiej Krejcikova popisała się skutecznym skrótem.

ZOBACZ WIDEO: Agnieszka Radwańska: Kobiecy tenis w Polsce idzie do przodu, ale dalej jesteśmy w tyle

Stakusic była niecierpliwa. Podejmowała duże ryzyko, ale ataki z nieprzygotowanych pozycji nie przynosiły jej żadnego efektu. W pierwszym gemie II partii wpakowała bekhend w siatkę i oddała podanie. Kanadyjka nie zniechęciła się i pokazała charakter. Kilka bardzo dobrych akcji przyniosło jej przełamanie powrotne.

Był to jednak jedyny moment, gdy Krejcikova oddała inicjatywę rywalce. Czeszka szybko ostudziła zapał nastolatki i odebrała jej podanie w trzecim gemie. Kontynuowała oblężenie i efektownym forhendem uzyskała przełamanie na 4:1. Kanadyjka walczyła do końca. W siódmym gemie obroniła pierwszą piłkę meczową efektownym bekhendem. Drugą Krejcikova wykorzystała świetnym forhendem po krosie w odpowiedzi na skrót Stakusic.

W ciągu 83 minut Krejcikova zaserwowała trzy asy i zdobyła 25 z 34 punktów przy swoim pierwszym podaniu. Raz została przełamana, a sama wykorzystała sześć z 11 break pointów. Czeszce naliczono 27 kończących uderzeń (24 z forhendu) i 22 niewymuszone błędy. Stakusic zanotowano 11 piłek wygranych bezpośrednio i 20 pomyłek.

Czechy - Kanada 1:0, Estadio la Cartuja, Sewilla (Hiszpania)
Turniej finałowy, półfinał, kort twardy w hali
sobota, 11 listopada

Gra 1.: Barbora Krejcikova - Marina Stakusic 6:2, 6:1
Gra 2.: Marketa Vondrousova - Leylah Fernandez
Gra 3.: Barbora Krejcikova / Katerina Siniakova - Gabriela Dabrowski / Leylah Fernandez

Czytaj także:
Dwa oblicza Katarzyny Kawy. Trzysetowy bój Polki
Co za maraton! Niesamowita bitwa Magdy Linette

Komentarze (1)
avatar
ilovesport
11.11.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
No nie, z całą sympatią, ale z Magdaleny żadna Barbora Krejcikova. Nie ten poziom wtajemniczenia. Nie wiem, gdzie byłaby jej "ściana", ale z pewnością nie obraziłaby się za dorównanie Magdzie. Czytaj całość