Do tej pory wszystkie spotkania w ramach turnieju finałowego Pucharu Billie Jean King rozstrzygały się w pierwszych dwóch pojedynkach. Zmieniło się to dopiero przy okazji rywalizacji Australii z Kazachstanem.
Pierwszy punkt w tej rywalizacji zdobyły Australijki, a konkretnie Storm Hunter, która pokonała w dwóch setach Annę Danilinę. Odpowiedziała natomiast Julia Putincewa, która nie miała żadnych problemów z ograniem Kimberly Birrell 6:0, 7:5.
Premierowa odsłona potrwała zaledwie 26 minut i była koncertem ze strony Kazaszki. Ta dominowała zarówno przy swoim podaniu, jak i przy serwisie przeciwniczki. Birrell nie była w stanie zatrzymać rozpędzonej Putincewej i przegrała seta 0:6.
ZOBACZ WIDEO: Co za fryzura! Partnerka Ronaldo przyciągała wzrok na stadionie
Więcej emocji przyniosła II partia. W szóstym gemie Kazaszka nie wykorzystała wypracowanego break pointa i to się później zemściło.
W dziewiątym gemie przełamała Birrell i była o krok od wyrównania stanu pojedynku (5:4). Wówczas jednak będąca pod ścianą Putincewa od razu odrobiła stratę, a następnie poszła za ciosem. Przy serwisie przeciwniczki wypracowała dwie piłki setowe i przy drugiej postawiła kropkę nad "i".
Tym samym w spotkaniu Australii z Kazachstanem mamy remis 1:1. O końcowym wyniku tej potyczki zadecyduje deblowe starcie.
Australia - Kazachstan 1:1, Estadio la Cartuja, Sewilla (Hiszpania)
Turniej finałowy Pucharu Billie Jean King, kort twardy w hali
czwartek, 9 listopada
Gra 1: Storm Hunter - Anna Danilina 7:6(2), 6:4
Gra 2: Kimberly Birrell - Julia Putincewa 0:6, 5:7
Gra 3: Storm Hunter / Ellen Perez - Anna Danilina / Julia Putincewa
ZOBACZ WIDEO: Co za fryzura! Partnerka Ronaldo przyciągała wzrok na stadionie