Po triumfie Huberta Hurkacza w imprezie rangi Masters 1000 w Szanghaju jasnym stało się, że Polak kolejny rok z rzędu będzie liczył się w rywalizacji o udział w kończącym sezon ATP Finals w Turynie. Na niecałe dwa tygodnie przed startem imprezy głównymi pretendentami do zdobycia ostatniego premiowanego miejsca są Polak i Duńczyk Holger Rune.
Przewaga młodszego z graczy przed startem turnieju w Paryżu wynosiła 180 punktów. To, który z zawodników wywalczy przepustkę zadecydują najbliższe dwa tygodnie. Obaj tenisiści zgłoszeni są również do turnieju ATP 250 w Metz, rozpoczynającego się 6 listopada.
W ostatnim wywiadzie dla Eurosportu 20-latek przedstawił ciekawą opinię na temat swojej hierachii turniejów. - Dla mnie Paryż znaczy więcej niż Turyn. Skupię się na tym by wypaść tutaj jak najlepiej. - powiedział zwycięzca turnieju w Paryżu sprzed roku. Pokonał on wówczas sensacyjnie w finale Novaka Djokovicia, wygrywając po drodze m.in. z Hurkaczem.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tak się kończy stepowanie w butach sportowych
Dużym wsparciem dla Duńczyka w walce o awans do ATP Finals będzie na pewno jego nowy trener - Boris Becker. Były niemiecki tenisista dołączył do sztabu Rune zaledwie kilka tygodni temu, a już w pierwszym starcie pod jego okiem siódmemu zawodnikowi świata udało się po raz pierwszy od Wimbledonu wygrać dwa spotkania z rzędu.
- To była moja własna decyzja, aby rozejrzeć się i zobaczyć, co moim zdaniem będzie do mnie pasować. Czuję, że będzie dobrze i okazało się, że jest dobrze. Jestem z tego powodu bardzo zadowolony - powiedział zapytany o nowego trenera.
Hubert Hurkacz i Holger Rune są już w drugiej rundzie zawodów w stolicy Francji. Obaj panowie w środę stoczą boje o trzecią fazę imprezy. Mecz Polaka przeciwko Roberto Bautiście odbędzie się jako drugie spotkanie na korcie numer 1.
Zobacz także:
Dramat jednego z głównych konkurentów Huberta Hurkacza. Kontuzja odebrała mu szansę
Gael Monfils przegrał spektakl. Ale gospodarze mieli powód do radości