Bolesny początek Magdy Linette. Czeszka pozbawiła ją złudzeń

Getty Images / Fred Lee / Na zdjęciu: Magda Linette
Getty Images / Fred Lee / Na zdjęciu: Magda Linette

Magda Linette nieudanie rozpoczęła turniej WTA Elite Trophy. Polka zmierzyła się z najwyżej rozstawioną Barborą Krejcikovą i przegrała 2:6, 4:6. W drugim secie nasza tenisistka prowadziła 3:0, ale później przegrała pięć gemów z rzędu.

Do samego końca nie było pewne, czy Magda Linette wystąpi w turnieju WTA Elite Trophy. Jednak gdy Sorana Cirstea niespodziewanie odpadła w pierwszej rundzie imprezy WTA 250 w Kluż-Napoce jasne stało się, że nie zajmie miejsca Polki.

Losowanie grup nie było łaskawe dla naszej tenisistki. Trafiła bowiem na najwyżej rozstawioną tenisistkę w tym turnieju - Barborę Krejcikovą oraz Rosjankę Darię Kasatkinę. Do półfinału awansuje najlepsza z nich. Poznanianka już ma problem, bo przegrała z Czeszką 2:6, 4:6.

Od samego początku Krejcikova nadawała ton rywalizacji. Returnem wypracowała sobie break pointy i wykorzystała już pierwszy z nich, przełamując od razu na starcie spotkania. Chwilę później zaczęła jednak popełniać błąd za błędem, dzięki czemu Linette mogła odrobić stratę. Czeszka mimo to zdołała wyjść z opresji, a nasza tenisistka mogła żałować niewykorzystanych okazji.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: piłkarskie umiejętności Sabalenki

Po utrzymaniu podania Polka ponownie zdołała wypracować sobie break pointa, znakomicie przeganiając rywalkę po korcie. Znów był to gem walki ze strony obu tenisistek, ale lepiej poradziła sobie w nim Krejcikova, która nie dała się złamać.

Chwilę później nasza tenisistka zaczęła się coraz częściej mylić, a swoje dokłada także jej rywalka. W efekcie Czeszka po raz drugi w premierowej odsłonie przełamała swoją przeciwniczkę i miała autostradę do zakończenia seta.

W trzecim gemie przy podaniu Krejcikovej ponownie poznanianka wypracowała sobie break pointy. Tyle tylko, że za każdym razem Linette nie była w stanie go wykorzystać. Mimo że Czeszka miała problemy przy swoich serwisach, to w meczu prowadziła aż 5:1.

W ósmym gemie tej partii 27-latka serwowała bez zarzutu, przez co Polka nie miała nic do powiedzenia. Czeszka wygrała do zera i po 48 minutach meczu zapisała na swoim koncie pierwszego seta.

W II secie wróciły demony Krejcikovej, ponieważ po błędach musiała bronić aż trzech break pointów. Tym razem jednak ta sztuka jej się nie udała, bo przy drugim popełniła podwójny błąd serwisowy. Linette znakomicie spisała się w pierwszej części tej odsłony, dzięki czemu wygrywała 3:0.

A mogło być jeszcze lepiej, bo w czwartym gemie za sprawą kontrataku nasza tenisistka wypracowała sobie break pointa na drugie przełamanie. Tym razem jednak jej przeciwniczka zdołała wyjść z opresji i to dodało jej wiatru w żagle.

Krejcikova wygrała aż pięć gemów z rzędu i ze stanu 0:3 zrobiło się 5:3. Gdy zanotowała przełamanie powrotne, poszła za ciosem. W momencie wypracowania kolejnych break pointów przyspieszyła i po raz drugi zwyciężyła przy podaniu Linette.

Czeszka w parę minut rozpędziła się tak, że w dziewiątym gemie mogła zakończyć ten pojedynek. Jednak przy pierwszej piłce meczowej nasza tenisistka posłała bardzo dobry serwis, a przy drugiej błąd popełniła rywalka. Za sprawą ataku z forhendu Polka utrzymała podanie i wciąż miała szansę na odrobienie straty.

Jednak Linette w tym spotkaniu już nie zaistniała. Asem serwisowym Krejcikova zapewniła sobie kolejne dwa meczbole i przy pierwszej możliwej okazji postawiła kropkę nad "i", udanie rozpoczynając turniej w Chinach.

Czeszka już w środę (25 października) może zapewnić sobie awans do półfinału. Wystarczy, że uda jej się pokonać Kasatkinę. Wówczas czwartkowy (26 października) pojedynek Linette z Rosjanką nie będzie miał żadnego znaczenia w kontekście kolejnej fazy turnieju.

WTA Elite Trophy:

Barbora Krejcikova (Czechy, 1) - Magda Linette (Polska, 11) 6:2, 6:4

Przeczytaj także:
Zaczęła seta z przytupem. Rywalka Linette nie miała odpowiedzi

Źródło artykułu: WP SportoweFakty