Piotr Matuszewski i Matthew Christopher Romios bez straty seta dotarli do półfinału Challengera w chińskim Shenzhen.
Rozstawiony z numerem 2 polsko-australijski duet nie był faworytem rywalizacji z Lukiem Savillem i Li Tu. Mimo to Matuszewski i Romios lepiej weszli w to spotkanie.
Przy stanie 3:3 przełamali podanie rywali. Niewiele brakowało, a poszliby za ciosem i podwyższyli stan rywalizacji. Mieli bowiem piłkę na wygranie kolejnego gema. Dwa kolejne punkty padły jednak łupem rywali i ponownie był remis.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: piłkarskie umiejętności Sabalenki
W końcówce seta lepiej wypadli Polak i Australijczyk. Wygrali trzy gemy z rzędu i znaleźli się jedną nogą w finale.
Początek drugiego seta należał do Australijczyków. Szybko przełamali podanie rywali i prowadzili już 3:0. Okazało się to stratą nie do odrobienia, wskutek czego o losach awansu do finału decydował super tie-break.
W nim Matuszewski i Romios wykorzystali już pierwszą piłkę meczową. W finale zmierzą się z turniejową "jedynką" Alexandrem Erlerem i Lucasem Miedlerem. To spotkanie odbędzie się w niedzielę, 15 października.
Shenzhen Luohu Challenger, Shenzhen (Chiny)
ATP Challenger, kort twardy, pula nagród 130 tys. dolarów
sobota, 14 października
półfinał gry podwójnej:
Piotr Matuszewski (Polska, 2) / Matthew Christopher Romios (Australia, 2) - Luke Saville (Australia) / Li Tu (Australia) 7:5, 3:6, 10-7
Czytaj także:
- Hurkacz był zachwycony. Spotkał się z idolem z dzieciństwa
- Hurkacz zgłosił się do ważnego turnieju. Teraz piłka po stronie Świątek