Na wstępie przypomnijmy, że tenisiści z Rosji i Białorusi, którzy chcieli przystąpić do rywalizacji w imprezach zarządzanych przez organizacje ATP i WTA, musieli podpisać oświadczenia o neutralności, która wyraźnie zabrania im okazywania jakiegokolwiek poparcia dla inwazji rosyjskiej w Ukrainie.
Jedną z zawodniczek, która podpisała wspomniany dokument, jest Weronika Kudermetowa. Okazuje się jednak, że zachowanie Rosjanki jeszcze przed rozpoczęciem US Open dało powody do tego, by uważać, iż zasada neutralności została przez nią złamana.
Portal Ukrainian Tennis BTU ujawnił, że Kudermetowa była widziana w akademii tenisowej, która ma wspierać działania Rosji. Najprawdopodobniej sprawa nie wyszłaby na jaw, gdyby nie zdjęcia, na których jest widoczna tenisistka oraz flagi z literą Z (symbolem rosyjskiej inwazji na Ukrainę).
"Weronika Kudermetowa uważa, że całkowicie w porządku jest spędzać czas przed US Open w akademii tenisowej, która regularnie wzywa ludzi do wstąpienia do rosyjskich sił zbrojnych. Prawdopodobnie flagi Z i prowojenne awatary tej akademii tenisowej są również 'neutralne'" - czytamy na profilu Ukrainian Tennis BTU na Twitterze. Do wpisu dodano również zdjęcie dokumentujące obecność Rosjanki w tej akademii.
Fani tenisa o Kudermetowej usłyszeli także kilka miesięcy temu przy okazji Wimbledonu. Wówczas musiała ona usunąć logo swojego sponsora ze stroju. Tenisistka współpracuje z firmą Tatnieft, która została objęta sankcjami za dostarczanie opon armii rosyjskiej. Tenisistka wyraźnie dała do zrozumienia, że logo zniknie jedynie przed Wimbledonem (więcej o tym pisaliśmy TUTAJ).
Dodajmy, że w pierwszej rundzie tegorocznego US Open Kudermetowa dość niespodziewanie przegrała z Bernardą Pera (WTA 73) i odpadła z dalszej rywalizacji (szczegółowe wyniki znajdziesz TUTAJ).
Zobacz także:
Prztyczek w nos dla Rosjan
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Sabalenka wystartowała. "Szczególne miejsce w moim sercu"