[b]
[/b]Maria Sakkari to zawodniczka, która od kilku lat prezentuje na kortach równą, dobrą formę, co pozwala jej utrzymywać się w czołowej dziesiątce rankingu WTA. W tym sezonie jednak Greczynka mocno zawodzi w turniejach wielkoszlemowych. W Australian Open dotarła do III fazy, natomiast w Roland Garros i Wimbledonie odpadała już po pierwszym starciu.
Kontynuacja niechlubnej serii i łzy
W rozpoczętym w poniedziałek US Open rozstawiona z "8" Sakkari nie przerwała fatalnej passy. Po raz trzeci z rzędu zakończyła rywalizację w zmaganiach najwyższej rangi na I rundzie. Tym razem za mocna okazała się niżej notowana Rebeka Masarova. Hiszpanka odniosła wiktorię 6:4, 6:4.
Po spotkaniu Sakkari pojawiła się na konferencji prasowej, jednak była całkowicie załamana. W pewnym momencie zalała się łzami. - Może muszę odpocząć? Nie wiem, co zrobię. Cierpię na korcie. Robię wszystko, żeby się poprawić - opowiadała tenisistka pochodząca z Aten.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Sabalenka wystartowała. "Szczególne miejsce w moim sercu"
Kiedyś pogromczyni Świątek
Greczynka na swoim koncie ma zaledwie jeden tytuł z cyklu WTA - wywalczony w 2019 roku w Rabacie - ale także aż siedem finałów. W zeszłym sezonie zdarzało jej się grać o tytuły w tysięcznikach - w Indian Wells i Guadalajarze, lecz notowała tam porażki, kolejno z Igą Świątek i Jessicą Pegulą.
W przeszłości Sakkari zdarzało się jednak seryjnie pokonywać obecną liderkę rankingu. W pewnym momencie bilans meczów bezpośrednich wynosił 3:0 dla Greczynki. Obecnie Świątek zniwelowała różnicę do stanu 2:3 na jej niekorzyść. Najbardziej pamiętną potyczką obu pań był ćwierćfinał French Open 2021, kiedy Iga broniła tytułu. To marzenie Sakkari wybiła jej z głowy w dwóch setach.
Co bardziej interesujące - Greczynka jest jedyną zawodniczką w ostatnich czterech kampaniach, której udało się zwyciężyć spotkanie ze Świątek podczas Roland Garros. Ten wyczyn robi jeszcze większe wrażenie po dwóch latach, w trakcie których Polka z wielką łatwością dominowała w Paryżu.
Czytaj także:
Totalna demolka na otwarcie. Iga Świątek bezlitosna dla Szwedki
Rybakina ruszyła do boju w US Open. Dawna mistrzyni odpadła po maratonie