Hubert Hurkacz kontynuuje świetne występy w turnieju ATP Masters 1000 w Cincinnati. W piątek Polak pokonał 6:1, 7:6(8) Alexeia Popyrina, "szczęśliwego przegranego" z kwalifikacji, i awansował do półfinału.
- Jestem bardzo zadowolony, zwłaszcza ze sposobu, w jaki rozegrałem pierwszego seta, kiedy świetnie returnowałem. Potem Alexei podniósł poziom swojej gry - mówił Polak, cytowany przez atptour.com.
Tie break drugiego seta miał niesamowity przebieg. Hurkacz prowadził 6-1, ale Popyrin odrobił straty i wyszedł na 7-6. Ostatecznie wrocławianin przechylił szalę na swoją korzyść, wygrywając 10-8.
- Przez całego drugiego Alexei wspaniale serwował i doszliśmy do tie breaka. Zacząłem dobrze, ale potem on rozegrał kilka znakomitych punktów. Na szczęście wywalczyłem to - analizował.
W piątym w karierze półfinale imprezy Masters 1000 Hurkacz zmierzy się z Carlosem Alcarazem, z którym przegrał w ubiegłym tygodniu w Toronto. Przed sobotnim meczem z liderem światowego rankingu Polak przedstawił swoją dewizę.
- Na każdy mecz wychodzisz z wiarą, że go wygrasz - podkreślił. - W przeciwnym razie nie ma sensu się pokazywać. Zawsze musisz być jak najlepiej przygotowany i walczyć.
Szansa na rewanż. Carlos Alcaraz znów stanie na drodze Huberta Hurkacza
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co oni wymyślili?! Zobacz, co robią ci koszykarze