To było bardzo efektowne wejście Iga Świątek w turniej WTA 1000 w Cincinnati. Nasza tenisistka rozbiła Danielle Collins 6:1, 6:0.
Więcej o meczu przeczytasz tutaj -->> Co za nokaut. Iga Świątek bezwzględna dla Amerykanki
Co ciekawe tydzień wcześniej obie spotkały się w Montrealu. Tam Polka odprawiła rywalkę po trzysetowym boju. W Cincinnati jej postawa zrobiła duże wrażenie.
- Wyszłaś i zagrałaś perfekcyjny tenis - przyznał tuż po spotkaniu podczas rozmowy na korcie prowadzący wywiad Andrew Krasny.
Świątek po tych słowach była delikatnie zdziwiona. - Cóż... - odpowiedziała i na chwilę zaniemówiła. - Tak, dziękuję - dodała po chwili.
Po chwili już spokojnie kontynuowała swoją wypowiedź przyznając m.in. że w jej opinii trudno powiedzieć, żeby to było idealne. Oznajmiła też, że miała tylko jeden trening przed tym meczem.
- Nie miałam żadnych oczekiwań. Chciałam tylko pracować nad celami, jakie miałam w głowie - stwierdziła.
Na końcu miała też apel do fanów. - To fantastyczne miejsce. Mam nadzieję, że w tym roku mój wynik będzie lepszy, bo do tej pory nigdy nie zaliczyłam tutaj dobrego występu. Ciągle jednak mam czas - stwierdziła.
- Naprawdę chciałabym podziękować wam za doping. Mam nadzieję, że podczas kolejnych spotkań trybuny będą pełne - zakończyła.
Wiadomo już, że kolejny mecz w Cincinnati Iga Świątek rozegra w czwartek. Jej rywalką będzie Chinka Qinwen Zheng, a stawą spotkania ćwierćfinał turnieju. Obie zmierzą się na Grandstandzie (czyli drugim co do ważności korcie) po godz. 19:00 naszego czasu.
Zobacz także:
Iga Świątek zmiażdżyła rywalkę. Eksperci: "Została marmolada"
Świątek i Hurkacz z awansem. Szok, ile zarobili za to samo osiągnięcie
ZOBACZ WIDEO: Ludzie Królowej #5. Konrad Bukowiecki: Kończyłem karierę kilkadziesiąt razy