Falowanie w deblowym meczu Mai Chwalińskiej

PAP / Tytus Żmijewski / Na zdjęciu: Maja Chwalińska
PAP / Tytus Żmijewski / Na zdjęciu: Maja Chwalińska

Konfrontacja Mai Chwalińskiej i Jessiki Ponchet w turnieju deblistek BNP Paribas Warsaw Open potrwała dwie godziny. Polka i tym razem została wyeliminowana w pierwszej rundzie. Tym razem przez Ankitę Rainę oraz Yue Yuan.

Maja Chwalińska powróciła na kort w Warszawie po porażce w singlu. W poniedziałek Polka przystąpiła do turnieju głównego z dziką kartą, ale odbiła się od pierwszej rundy. Chwalińska przegrała w dwóch setach z Laurą Siegemund i zdecydowanie nie była zadowolona z występu. Szansa na poprawienie się była jeszcze w deblu.

Polka stworzyła debel z Jessiką Ponchet, która w pierwszej rundzie singla postawiła mocniejszy opór, ale również odpadła. Francuzka została pokonana w trzech setach przez Julię Haciukę.

Mecz Mai Chwalińskiej i Jessiki Ponchet był zaplanowany na środę, ale nie został rozegrany z powodu deszczu. Tenisistki wyszły do gry dopiero w czwartek. Ich przeciwniczkami był Azjatki - Ankita Raina i Yue Yuan. Chinka powróciła na kort niedługo po porażce w singlu z Claire Liu.

ZOBACZ WIDEO: Nieprawdopodobne sceny. Cieszył się z gola ze środka boiska, a po chwili...

Pierwszy set miał nietypowy przebieg, a tenisistki grały w nim falami. Azjatki oddaliły się na 4:1, następnie Europejki odwróciły wynik na 5:4. Chwalińska i Ponchet nie wykorzystały szansy na zamknięcie partii przy własnym serwisie, a runda zakończyła się tie-breakiem. W nim Ankita Raina i Yue Yuan prowadziły od początku i zwyciężyły 7-3.

Także w drugim secie nie zabrakło falowania z obu stron i walki. Ankita Raina i Yue Yuan tym razem zamknęły partię wcześniej niż w tie-breaku. Po wygranej 7:5 to one, a nie Maja Chwalińska i Jessika Ponchet cieszyły się z awansu do ćwierćfinału.

BNP Paribas Warsaw Open, Warszawa (Polska)
WTA 250, kort twardy, pula nagród 259,3 tys. dolarów
czwartek, 27 lipca

I runda gry podwójnej:

Ankita Raina (Indie) / Yue Yuan (Chiny) - Maja Chwalińska (Polska) / Jessika Ponchet (Francja) 7:6 (3), 7:5

Czytaj także: Emocjonalny wpis Jessici Peguli. "Nie jestem pewna, jak to przeżyliśmy"
Czytaj także: Tommy Robredo w nowej roli. "Ponownie czuję te wibracje"

Komentarze (0)