Na wielkoszlemowym Rolandzie Garrosie wielokrotnie pojawiał się wątek wojny w Ukrainie, którą 24 lutego 2022 r. wywołał reżim Putina wspierany przez Białoruś.
- Mówiłam to już wiele razy. Nie popieram wojny. Nie chcę, aby mój kraj był uwikłany w jakikolwiek konflikt. To moje stanowisko, moja odpowiedź. Nie popieram wojny, co oznacza, że nie popieram teraz Łukaszenki - stwierdziła podczas jednej z konferencji prasowych Aryna Sabalenka.
Reprezentantka Białorusi dodała, że dla własnego zdrowia psychicznego wolałaby unikać odpowiedzi na temat inwazji zbrojnej w Ukrainie. Z tego powodu opuściła też kilka spotkań z mediami (więcej TUTAJ).
O trudną sytuację swojej wielkiej rywalki podczas konferencji prasowej po sobotnim finale kobiet dziennikarze zapytali Igę Świątek.
- Szczerze, staram się pozostawać w swojej bańce. Nie korzystam z mediów społecznościowych i nie czytam zbyt wiele o tym, co się dzieje wokół turnieju. Najlepiej jest skupić się na sobie. Dla mnie to najlepszy sposób, by naprawdę się skoncentrować i właściwie wykonywać swoją pracę - powiedziała liderka rankingu WTA, cytowana przez portal sportskeeda.com.
Nie zabrakło też słów wsparcia dla Ukraińców. - Jedyne, co mogę powiedzieć, to po prostu powtarzać się na temat tego, jak my, społeczność tenisowa, powinniśmy być razem, robiąc wszystko co w naszej mocy, żeby zatrzymać rosyjską agresję. Moje wsparcie kieruję do wszystkich Ukraińców, ponieważ wiem, że ich sytuacja nie jest łatwa. Gdybym była na ich miejscu, to nie wiem, czy byłabym w stanie rywalizować - podkreśliła 22-letnia Świątek.
Zobacz:
Kolejne zamieszanie wokół Sabalenki. Wystarczyło, że padło jedno pytanie
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: piękna partnerka Arkadiusza Milika zakończyła pewien etap