[tag=48999]
Iga Świątek[/tag] do Paryża na swój ulubiony turniej na kortach imienia Rolanda Garrosa przyjechała po kłopotach zdrowotnych w półfinałowym meczu przeciwko Jelenie Rybakinie w Rzymie. Na całe szczęście Polka bardzo szybko wyzdrowiała.
W pierwszych dwóch rundach tegorocznych zmagań liderka światowego rankingu nie miała żadnych problemów. Dwa zwycięstwa 6:4, 6:0 mówią same za siebie. Poza grą Polki warto zwrócić uwagę na coś innego.
Bardzo często trybuny kortu głównego, podczas meczów pierwszej rakiety świata, niestety nie były zapełnione do ostatniego miejsca. Dało się znaleźć sporo wolnych miejsc.
Mimo tego, że po paryskiej mączce biegała najlepsza tenisistka, zainteresowanie jej meczami podczas pierwszego tygodnia turnieju nie było tak wysokie, jak można by się tego było spodziewać, nawet w sobotnie popołudnie. Trzeba jednak pamiętać o jednym ważnym aspekcie.
Mowa tu o rywalkach, na jakie dotychczas trafiała najlepsza tenisistka na świecie. Trudno tu bowiem mówić o tym, aby nazwiska tych zawodniczek rozgrzewały wyobraźnię kibiców. Najlepsza z nich Hiszpanka Cristina Bucsa plasowała się bowiem na 70. miejscu w rankingu WTA.
Czytaj także:
Potężny skandal! Przez głupotę kibica nie wrócą do elity
Nowe zeznania ws. Daniego Alvesa. Kuzynka ofiary zabrała głos
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Miss Euro szaleje! "Mamba na koniec"