"Będę myślał o tym przez tydzień". Danił Miedwiediew skomentował bolesną porażkę

PAP/EPA / Caroline Blumberg / Na zdjęciu: Danił Miedwiediew
PAP/EPA / Caroline Blumberg / Na zdjęciu: Danił Miedwiediew

Danił Miedwiediew przystępował do Roland Garros 2023 z dużymi nadziejami, a tymczasem odpadł w I rundzie, sensacyjnie przegrywając z Thiago Seybothem Wildem. - Na pewno jestem rozczarowany. Będę myślał o tym meczu przez tydzień - przyznał.

Po udanym sezonie gry na mączce i pierwszym w karierze turniejowym triumfie na tej nawierzchni, w Rzymie, Danił Miedwiediew nie ukrywał, że przystępował do Roland Garros 2023 z dużymi oczekiwaniami. Tymczasem swoje występy w Paryżu zakończył już po pierwszym meczu. We wtorek sensacyjnie przegrał 6:7(5), 7:6(6), 6:2, 3:6, 4:6 z notowanym na 172. miejscu w rankingu ATP kwalifikantem Thiago Seybothem Wildem.

Podczas pomeczowej konferencji moskwianin był bardzo rozczarowany. - Fizycznie nie czułem się źle, ale mentalnie walczyłem ze sobą. W ostatnim gemie, gdy miałem szansę wrócić i było 30-30, on zagrał dwa uderzenia kończące. Ale w porządku, to nieważne - mówił.

- Na pewno jestem rozczarowany - przyznał. - Będę myślał o tym meczu przez tydzień. Popełniałem podwójne błędy serwisowe, wiał mocny wiatr, więc nie było łatwo. Ale jednocześnie nie widzę niczego, co mógłbym zrobić lepiej.

Miedwiediew podkreślił, że jego rywal odniósł zasłużone zwycięstwo. - To był trudny mecz. Nie mam zamiaru ponownie go oglądać. Nie sądzę, żebym grał źle, po prostu on prezentował się tak dobrze. Jeśli utrzyma ten poziom, awansuje do czołowej "30" rankingu. I mam nadzieję, że tak się stanie. Jeśli to nie, to będę rozczarowany.

- On tylko w jednym secie obniżył swój poziom - kontynuował. - Jeśli będzie tak grał w każdym meczu, jego życie stanie się lepsze. Będzie miał więcej sponsorów, pieniędzy i zdobędzie wielkie tytuły. Ale musi tak grać, nie tylko tego jednego dnia na korcie Philippe'a Chatriera, ale przez cały rok w wielu miejscach na świecie.

Po wtorkowej porażce 27-latek przypomniał sobie o wszystkich negatywnych stronach występów na kortach ziemnych. - Za każdym razem, gdy kończę sezon na ziemi, jestem szczęśliwy. Nie wiem, może niektórzy lubią, gdy mączka wpada do ust i nosa, kiedy mają ją w torbie, a po jednym meczu białe skarpetki mogą wyrzucić do kosza. Ja nie. Dlatego cieszę się, że to już koniec. Choć to jasne, iż wolałbym jeszcze zostać w Paryżu.

Miedwiediew znalazł też pozytywne aspekty. - W najbliższych dniach będę mógł się zrelaksować. A w przyszłym roku może będę jeszcze bardziej zmotywowany - stwierdził.

Autor sensacji znęcał się nad swoją dziewczyną? Poważne zarzuty

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Miss Euro szaleje! "Mamba na koniec"

Źródło artykułu: WP SportoweFakty