Ranking WTA "na żywo" prezentowany jest za pośrednictwem strony internetowej live-tennis.eu. Tak naprawdę nie należy go brać zupełnie na poważnie. Kluczowe są bowiem zestawienia po zakończeniu poszczególnych turniejów.
Zatem to, że w tym "prowizorycznym" rankingu Iga Świątek spadła z pozycji liderki, trzeba traktować z przymrużeniem oka. W klasyfikacji, do której się odnosimy, pierwsze miejsce zajmuje Aryna Sabalenka, a przy jej nazwisku znajdują się 7302 punkty.
Iga Świątek znajduje się na drugiej lokacie, z wynikiem 7010 pkt. Trzecia jest z kolei Jelena Rybakina (5030), a czwarta - Caroline Garcia (5025).
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Miss Euro szaleje! "Mamba na koniec"
Co musi zrobić Polka, by pozostać na czele rankingu po French Open? Wiele zależy od postawy Aryny Sabalenki, o czym pisaliśmy tutaj >>>.
Jeżeli Białorusinka dojdzie do IV rundy lub ćwierćfinału, wówczas Polka będzie musiała osiągnąć co najmniej półfinał Rolanda Garrosa. W przypadku awansu Sabalenki do półfinału, Świątek będzie potrzebowała finału, aby mieć możliwość pozostania numerem jeden na świecie.
Gdy Sabalenka zamelduje się w wielkim finale, Polce pozostanie jedyna możliwość na obronienie pierwszego miejsca. Chodzi oczywiście o zwycięstwo nad białoruską zawodniczką.
Warto przypomnieć, że w Wielkim Szlemie za zwycięstwo jest do zdobycia 2000 pkt. W związku z tym, że Świątek rok temu wygrała French Open, to teraz broni tej zdobyczy. Sabalenka natomiast w 2022 odpadła już w trzeciej rundzie.
Czytaj także:
> Iga Świątek niczym Serena Williams. Ręce same składają się do braw
> Pierwsze koty za płoty. Eksperci zabrali głos po meczu Świątek