Dwa tie-breaki w meczu Jana Zielińskiego. Faworyci zostali pokonani

PAP/EPA / Marcin Cholewiński / Na zdjęciu: Jan Zieliński
PAP/EPA / Marcin Cholewiński / Na zdjęciu: Jan Zieliński

Jan Zieliński i Sander Gille awansowali do półfinału turnieju w Rotterdamie. W czwartek wyeliminowali faworyzowanych i rozstawionych z numerem czwartym Nikolę Mekticia i Michaela Venusa.

Jan Zieliński i Sander Gille wystartowali w Rotterdamie po odpadnięciu z Australian Open w trzeciej rundzie. Polsko-belgijski debel zagrał wspólnie w Europie po raz pierwszy po wcześniejszych występach w Adelajdzie i w Melbourne. Nie zostali rozstawieni w turnieju w Holandii.

W pierwszej rundzie Jan Zieliński i Sander Gille zwyciężyli w dwusetowym meczu z Ivanem Dodigem oraz Zhizhenem Zhangiem. W czwartek ponownie jednym z ich przeciwników był Chorwat. Nikola Mektić i Ivan Dodig są doświadczonymi deblistami i w Rotterdamie zostali rozstawieni z numerem czwartym. Chorwat ma 36 lat, a jego kompan z Nowej Zelandii jest o rok starszy.

Konfrontacja była zacięta. Nie odpuszczali ani jedni, ani drudzy, a rozstrzygnięcia nie było widać. W pierwszym secie nastąpiło dopiero w tie-breaku po 12 gemach, w których zwyciężali serwujący. Wcześniej Jan Zieliński i Sander Gille nie wykorzystali jednego break pointa, a rywale trzech. Już w tie-breaku Polak i Belg odjechali na 4-1 i nie oddali prowadzenia do piłki na 7-5.

ZOBACZ WIDEO: Absurdalna sytuacja w amatorskiej lidze. Najbardziej groteskowe pudło roku

W drugim secie podobna historia. Różniła się szczegółami, ale we wszystkich gemach lepsi byli serwujący. Tym samym przez cały mecz nie doszło do przełamania. W drugim tie-breaku przewaga Jana Zielińskiego i Sandera Gille była jeszcze wyraźniejsza, a zakończyli oni mecz serią czterech wygranych piłek 3-3 na 7-3.

Lepszy debel zagra w półfinale z wygranymi w meczu Marcelo Arevalo i Mate Pavicia z Hugo Nysem i Edouardem Rogerem-Vasselinem.

ATP Rotterdam:

Ćwierćfinał gry podwójnej:

Sander Gille (Belgia) / Jan Zieliński (Polska) - Nikola Mektić (Chorwacja, 4) / Michael Venus (Nowa Zelandia, 4) 7:5 (5), 7:6 (3)

Komentarze (0)