"Fatalne". Burza wokół tego, co dzieje się na Roland Garros

Getty Images / Clive Mason / Na zdjęciu: Laslo Djere
Getty Images / Clive Mason / Na zdjęciu: Laslo Djere

28 maja rozpoczął się wielkoszlemowy Roland Garros. Po jednym dniu rywalizacji nie brakuje już krytycznych komentarzy w kierunku organizatorów.

Serbski tenisista Laslo Djere podzielił się swoimi uwagami odnośnie do warunków, jakie panują podczas tegorocznego Roland Garros, a dokładnie na arenie Suzanne-Lenglen. Te jego zdaniem są dalekie od ideału.

- Piłki są fatalne, korty są tutaj inne. Kiedy trenowałem przed Roland Garros, piłka odlatywała, ale tutaj nie leci. Nie sądzę, żebym był słabo przygotowany fizycznie, ale po 2,5 godzinach gry, uderzając każdą piłkę na 200 procent, wszystko się cofa - mówił Djere dla "Sportklub".

Serb nie był jedynym tenisistą, który narzekał na warunki, w jakich przyszło im rywalizować w pierwszych dniu Roland Garros. Suchej nitki na organizatorach nie pozostawił też Karen Chaczanow, który grę na arenie Suzanne-Lenglen porównał do grania w lesie nad jeziorem.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Miss Euro szaleje! "Mamba na koniec"

Przypomnijmy, że Djere w pierwszej rundzie turnieju przegrał 1:6, 6:3, 3:6, 4:6 z Andriejem Rublowem. W pierwszym dniu Roland Gaross swoje występy zaliczyli również Polacy. Hubert Hurkacz oraz Magdalena Fręch przeszli do następnej fazy. Mniej szczęścia miała Magda Linette, która została wyeliminowana przez Leylah Fernandez.

We wtorek, 30 maja, swój pierwszy mecz rozegra Iga Świątek. Jej rywalką będzie Hiszpanka Cristina Bucsa.

Roland Garros potrwa do 11 czerwca, kiedy rozegrane zostanie decydujące spotkanie w rywalizacji mężczyzn. Dzień wcześniej odbędzie się finał kobiet.

Zobacz także:
Legenda ostrzega Świątek
Wielki mecz Polki w Roland Garros

Źródło artykułu: WP SportoweFakty