Dyrektor generalny WTA Steve Simon, podczas turnieju w Strasburgu, oficjalnie potwierdził, że wie co dzieje się obecnie z chińską tenisistką Shuai Peng.
- Zapewniono nas, że Shuai Peng jest bezpieczna i wiemy, gdzie się znajduje. To była pierwsza rzecz do zrobienia - przyznał działacz, cytowany przez portal lequipe.fr.
Simon dodał, że planowany powrót zawodów WTA do Chin (ma nastąpić we wrześniu 2024 r.) to pozytywna wiadomość.
- Musimy rozmawiać i być razem, by znaleźć rozwiązania. Mam nadzieję, że powrót WTA do Chin da nam taką możliwość. Nie powiedzieliśmy, że nigdy nie wrócimy do Chin. Najważniejsze jest to, w jaki sposób możemy nadal wspierać interesy Peng - podkreślił szef WTA.
Na początku 2022 r. liderka rankingu WTA deblistek (z 2014 r.) oskarżyła byłego wicepremiera Chin Zhanga Gaoliego o gwałt. Zaraz potem słuch o tenisistce zaginął. WTA w proteście zawiesiło organizację zawodów w Państwie Środka.
Zaginięciem sportsmenki przez wiele miesięcy żył cały świat. Władze tenisowe ostatecznie zażądały prywatnego spotkania z emerytowaną tenisistką przed wznowieniem imprez w Chinach (więcej TUTAJ).
Zobacz:
Nadal się z nią nie spotkali. WTA chce przejrzystego śledztwa
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Miss Euro szaleje! "Mamba na koniec"