"Zaginiona" tenisistka pokazała się publicznie na igrzyskach olimpijskich

Getty Images / Na zdjęciu: Shuai Peng
Getty Images / Na zdjęciu: Shuai Peng

Shuai Peng w ostatnim czasie przypomniała o sobie. Podczas IO w Pekinie udzieliła wywiadu, w którym zaprzeczyła swoim wcześniejszym oskarżeniom chińskiego polityka o gwałt. Następnie pojawiła się na trybunach podczas zawodów narciarstwa dowolnego.

Kilka tygodni temu Shuai Peng oskarżyła byłego wicepremiera Chin Zhanga Gaoliego o gwałt. W mediach społecznościowych zamieściła wpis, który szybko został usunięty. Potem słuch o tenisistce zaginął. Fani obawiali się, że Chinkę dotknęły nieprzyjemne konsekwencje za ujawnienie sprawy, która skompromitowała wyżej postawionego urzędnika.

W końcu ustalono, że Chince nie grozi niebezpieczeństwo. Jednak sporo trzeba było czekać aż Shuai Peng udzieli pierwszego wywiadu dla niezależnej od chińskiego rządu redakcji. Miało to miejsce w ostatnich dniach, gdzie tenisistka zaprzeczyła, że oskarżyła chińskiego polityka o molestowanie seksualne. Rozmowę opublikował francuski dziennik "L'Equipe". Peng również stwierdziła, że wcale nie zniknęła, tak jak wszyscy sądzili.

- Mało oglądam wiadomości zagranicznych mediów. Nie umiem czytać po angielsku, ale słyszałam o całym zamieszaniu. Chciałabym podziękować tenisistom, sportowcom, którzy się o mnie martwili. Nigdy nie sądziłam, że to wywoła takie poruszenie - wyznała.

ZOBACZ WIDEO: "Prosto z igrzysk". Ojciec Stocha nie krył radości. "Proszę tylko zapytać dziennikarzy, ilu stawiało na Polaków"

Teraz chińska tenisistka pokazała się publicznie po raz pierwszy od dłuższego czasu. Miała okazję porozmawiać z szefem MKOl, Thomasem Bachem. Peng była obecna na trybunach podczas rywalizacji w Big Air w narciarstwie dowolnym na igrzyskach olimpijskich w Pekinie.

Chinka złożyła gratulacje swojej rodaczce, Elieen Gu, która zdobyła złoty medal.

Czytaj także:
Jednostronne mecze w Rotterdamie. Cameron Norrie zakończył złą passę

Źródło artykułu: