Walka w deszczu wielkoszlemowych mistrzyń. Znamy drugą finalistkę w Rzymie

PAP/EPA / FABIO FRUSTACI / Na zdjęciu: Jelena Rybakina
PAP/EPA / FABIO FRUSTACI / Na zdjęciu: Jelena Rybakina

Jelena Ostapenko prowadziła 4:1 w drugim secie meczu z Jeleną Rybakiną, ale deszcz ostudził jej zapał. Starcie dwóch wielkoszlemowych mistrzyń padło łupem Kazaszki, która awansowała do finału turnieju WTA 1000 w Rzymie.

W drugim półfinale imprezy w Rzymie doszło do starcia wielkoszlemowych mistrzyń. Jelena Rybakina przed rokiem wygrała Wimbledon. Jelena Ostapenko jest triumfatorką Rolanda Garrosa 2017. W sobotę Kazaszka wróciła z 1:4 w drugim secie i wygrała to spotkanie 6:2, 6:4. Deszczowa przerwa w drugim secie ostudziła zapał Łotyszki.

W pierwszym gemie Ostapenko odparła dwa break pointy, ale trzeci został przez Rybakinę wykorzystany z pomocą świetnego returnu. Kazaszka grała z dużą swobodą, dobrze regulowała tempo wymian, skutecznie zmieniała kierunki. Łotyszka była zmuszona do biegania daleko za linią końcową i często była spóźniona do zagrań przeciwniczki.

Rybakina imponowała precyzją i sprytem. Ostapenko był schematyczna w swojej grze. Chciała szybko kończyć wymiany, ale była nieskuteczna, bo za dużo było siły, a za mało starannej pracy. Kazaszka poszła za ciosem i zaliczyła przełamanie na 4:1. Mistrzyni Wimbledonu do końca nie oddała dużej przewagi. Najwięcej emocji dostarczył ósmy gem. Łotyszka obroniła trzy piłki setowe i miała trzy break pointy. Ostatecznie Rybakina wynik I seta na 6:2 ustaliła asem.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Miss Euro szaleje! "Mamba na koniec"

W II partii Ostapenko najpierw utrzymała podanie zdobywając cztery punkty od 0-30. To pobudziło ją do walki. Efektownym returnem zaliczyła przełamanie na 2:0. Łotyszka weszła w uderzenie i atakowała z dużą skutecznością. W piątym gemie miała problemy, ale odparła break pointa forhendem.

Tenisistki walczyły nie tylko ze sobą, ale też z coraz mocniej padającym deszczem. Wreszcie jedyną rozsądną decyzją było przerwanie spotkania przy 4:2 dla Ostapenko. Po kilku minutach tenisistki wróciły na kort po to, by rozegrać raptem cztery punkty. Rybakina uzyskała dwa break pointy i tenisistki udały się do szatni. Tym razem kort został przykryty zasłonami.

Gra została wznowiona po ponad 30 minutach. Rybakina odrobiła stratę przełamania. Ostapenko kompletnie się rozsypała i popełniała błąd za błędem. Kazaszka wyczuła szansę na zakończenie meczu w dwóch setach. Świetny return dał jej przełamanie na 5:4. W 10. gemie Łotyszka obroniła pierwszą piłkę meczową wspaniałym forhendem, ale przy drugiej wpakowała bekhend w siatkę.

W ciągu 93 minut Ostapenko zaserwowała siedem asów, ale popełniła też pięć podwójnych błędów. Rybakina zgarnęła 31 z 40 punktów przy swoim pierwszym podaniu. Odparła trzy z czterech break pointów i spożytkowała cztery z dziewięciu szans na przełamanie. Kazaszka posłała 12 kończących uderzeń przy 16 niewymuszonych błędach. Łotyszka naliczono 26 piłek wygranych bezpośrednio i 33 pomyłki. Rybakina wyrównała na 2-2 bilans meczów z Ostapenko.

Rybakina w poprzedniej rundzie odwróciła losy meczu z Igą Świątek ze stanu 2:6, 2:4 (w trzecim secie Polka skreczowała). W piątek Kazaszka awansowała do trzeciego w tym roku i zarazem w karierze finału w turnieju rangi WTA 1000. Poprzednie osiągnęła w Indian Wells i Miami. Będzie miała szansę na drugi taki tytuł. W Kalifornii pokonała Arynę Sabalenkę.

Kazaszka osiągnęła 14 singlowy finał w WTA Tour i powalczy o piąty tytuł. Jest to jej trzeci występ w Rzymie. Dwa poprzednie zakończyła na III rundzie (2020, 2022). Dla Ostapenko również był to pierwszy półfinał na Foro Italico. Wcześniej najdalej dotarła do ćwierćfinału (2018, 2021).

W sobotnim finale Rybakina zmierzy się z Ukrainką Anheliną Kalininą.

Internazionali BNL d'Italia, Rzym (Włochy)
WTA 1000, kort ziemny, pula nagród 3,572 mln euro
piątek, 19 maja

półfinał gry pojedynczej:

Jelena Rybakina (Kazachstan, 7) - Jelena Ostapenko (Łotwa, 20) 6:2, 6:4

Program i wyniki turnieju kobiet

Czytaj także:
Niewiarygodny thriller w Rzymie! Zwroty akcji i prawie cztery godziny walki
W przeszłości pokonała Świątek i może wyjść z cienia. "Jej forma będzie rosła"

Komentarze (2)
avatar
DannyBoy
20.05.2023
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Szanowni redaktorzy, przez 30 lat na Sportowych Faktach ani razu nie napisaliście o żużlowcu Rune Holcie Polak, tylko zawsze Norweg z polskim paszportem. Dlaczego zatem o Rybakinie nie piszeci Czytaj całość