Nic nie wskazywało na takie zakończenie środowego meczu pomiędzy Igą Świątek a Jeleną Rybakiną. Polska tenisistka prezentowała bajeczną grę w premierowej odsłonie. Kazaszka zaczęła się rozkręcać w II secie. Odrobiła stratę przełamania i w tie-breaku zachowała więcej zimnej krwi.
To właśnie w tej części meczu Świątek po jednym z punktów zatrzymała się na kilkadziesiąt sekund, łapiąc się za nogę. Seta przegrała i w przerwie poprosiła o pomoc medyczną. Wróciła jednak na kort i w dobrym stylu wygrała dwa swoje gemy serwisowe, choć miała obandażowane udo.
W czwartym gemie niemal już nie biegała i postanowiła przerwać mecz. Poddała go przy stanie 2:2 w trzeciej partii. Był to dopiero trzeci raz w karierze Świątek, kiedy nie wyszła na kort lub nie dokończyła meczu.
Wcześniej taka sytuacja miała miejsce, kiedy Polka grała jeszcze w imprezach rangi ITF. W lipcu 2016 roku poddała walkowerem spotkanie w Savitaipale (Finlandia). W sierpniu 2018 roku w turnieju ITF w Warszawie była rozstawiona z numerem 2. Przegrywała 6:7(3), 1:3 z Joanną Zawadzką. Wówczas podjęła decyzję o poddaniu meczu.
Planowo następnym startem Igi Świątek ma być Roland Garros, który rozpoczyna się 28 maja.
Czytaj też:
Media: decyzja ws. występu Rafaela Nadala w Rolandzie Garrosie już zapadła?
Nagle zadzwonił telefon. Sędzia musiał zawołać Świątek
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: pamiętacie ją? 40-latka błyszczała w Madrycie