Po pierwszych dwóch gemach niedzielnego meczu III rundy turnieju WTA w Rzymie można było odnieść wrażenie, że Igę Świątek czeka trudne zadanie.
Sklasyfikowana znacznie niżej od Polki Łesia Curenko rozpoczęła spotkanie z dużym animuszem. Od razu przełamała obrończynię tytułu, po chwili utrzymała swoje podanie i prowadziła 2:0.
Reakcja Igi Świątek na takie wydarzenia na korcie była jednak błyskawiczna. Polka wygrała 12 kolejnych gemów i w nieco ponad godzinę awansowała do 1/8 finału turnieju, pokonując Ukrainkę 6:2, 6:0.
Po meczu Curenko, jak zdradziła sama Świątek, postanowiła podziękować liderce światowego rankingu za wsparcie Ukrainy, która od ponad roku walczy o swoją niepodległość po brutalnym ataku rosyjskich wojsk.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: pamiętacie ją? 40-latka błyszczała w Madrycie
- Podziękowała mi za wspieranie Ukrainy, ale zrobiła to także podczas turnieju w Miami. To naprawdę miłe i bardzo to doceniam. Nie ma jednak za co dziękować, bo dla mnie oczywiste jest wspieranie Ukrainy. Będę to robić, dopóki wojna się nie skończy. Wiem, że są w trudnej sytuacji, więc mam dużo empatii dla wszystkich ukraińskich graczy - podkreśliła Iga Świątek, cytowana przez serwis ubitennis.net.
Od wybuchu wojny w Ukrainie, w lutym 2022 roku, Iga Świątek wielokrotnie przekazywała słowa wsparcia dla Ukraińców. W swoich meczach gra z wstążką w barwach flagi Ukrainy, przypiętą do czapki z daszkiem. W lipcu 2022 roku liderka rankingu rozegrała w Krakowie charytatywny mecz z Agnieszką Radwańską, z którego dochód został przeznaczony na pomoc dzieciom, poszkodowanym przez wojnę w Ukrainie.
Czytaj także:
49 meczów z rzędu. Niesamowita seria Igi Świątek
"Nieziemska". Lawina komentarzy po tym, co zrobiła Iga Świątek