Kamery wychwyciły reakcję Rosjanki po zakończeniu meczu z Igą

Zdjęcie okładkowe artykułu: Twitter / WTA / Zdjęcie: Anastazja Pawluczenkowa
Twitter / WTA / Zdjęcie: Anastazja Pawluczenkowa
zdjęcie autora artykułu

Iga Świątek na otwarcie turnieju WTA w Rzymie pokonała gładko 2:0 (6;0, 6;0) Anastazję Pawluczenkową. Reakcja Rosjanki po ostatniej piłce była wymowna.

[tag=48999]

Iga Świątek[/tag] bardzo szybko "odbiła się" po porażce w finale WTA 1000 w Madrycie. Polka wówczas w trzech setach uległa Arynie Sabalencie. Następnym turniejem w kalendarzu jest niezwykle lubiana przez Świątek rywalizacja w Rzymie.

Nasza tenisistka na włoskiej mączce czuje się, jak ryba w wodzie. Jej pierwszą rywalką w rzymskich zmaganiach była Anastazja Pawluczenkowa. Rosjanka kolejny raz w swojej karierze przekonała się o sile Świątek.

Nasza reprezentantka wygrała bardzo sprawnie. W całym meczu nie straciła nawet jednego gema. Reakcja Pawlueczenkowej po ostatniej piłce mniej więcej odzwierciedlała jej poziom gry w starciu z Polką.

Rosjanka właściwie podeszła do tej porażki, jakby zwyczajnie na nią czekała. Zwiesiła głowę i podziękowała za mecz. Próżno szukać w jej zachowaniu jakichś większych negatywnych emocji, które niewątpliwie mogła mieć.

W Rzymie Świątek broni tytułu, który zdobyła rok wcześniej, gdy w finale nie dała szans Ons Jabeur. W kolejnej rundzie pierwsza rakieta świata zmierzy się ze zwyciężczynią meczu pomiędzy Bernardą Perą a Łesią Curenko.

Czytaj także: Z mundialu będą wracać w strachu. Grozi im nawet kara śmierci Tragedia w Katarze. Pojechał tam, by zajmować się mundialem

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: pamiętacie ją? 40-latka błyszczała w Madrycie

Źródło artykułu: WP SportoweFakty